Nie ma dyskusji nad skróceniem kwarantanny w Polsce – przekazał we wtorek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Rzecznik MZ był pytany, czy rząd rozważa skrócenie kwarantanny, tak jak zrobiono to, w określonych przypadkach, w Stanach Zjednoczonych.
"Z jednej strony pytacie państwo, jakie będą większe obostrzenia, a z drugiej, czy nie skracamy kwarantanny. Trochę to stoi w sprzeczności między sobą. Nie, nie skracamy kwarantanny. Nie ma takiej dyskusji na dzień dzisiejszy" - przekazał Andrusiewicz.
Kwarantanna to odosobnienie osoby zdrowej z powodu narażenia na zarażenie, np. po kontakcie z osobą chorą na koronawirusa. Co do zasady kwarantanna trwa 10 dni. Jednak w niektórych przypadkach okres ten jest dłuższy, np. wobec osób przebywających na kwarantannie w związku z zachorowaniem współdomownika. W czasie kwarantanny nie można opuszczać domu, zakazane jest są więc np. spacery z psem, czy wyjście do sklepu. W przypadku niepokojących objawów choroby należy skontaktować się z lekarzem.
Zapytany o to, czy ministerstwo zamierza skrócić czas oczekiwania na trzecią dawkę szczepionki Andrusiewicz zaznaczył, że cały czas trwa dyskusja na ten temat w Zespole ds. Szczepień przy MZ i wśród lekarzy zgromadzonych w Radzie Medycznej przy premierze.
"Na razie jeszcze jednoznacznego stanowiska nie ma. Przypomnę, że skróciliśmy ten okres dla osób w grupie wiekowej 50+, dla których to szczepienie trzecią dawką przypominającą jest ważne, żeby odbyło się jak najszybciej z uwagi na spadający poziom przeciwciał" - powiedział.
Dodał, że w najbliższych tygodniach można się spodziewać takiej rekomendacji "z uwagi na fakt, że szczepionek w Polsce nie brakuje".
Zastrzegł, że na razie nie są prowadzone rozmowy o ewentualnej czwartej dawce szczepionki. "Na razie Izrael podejmuje decyzję w zakresie czwartej dawki. Na razie inne państwa nie podejmują takiej decyzji. Pamiętajmy, że dla nas w tej chwili najważniejsze jest zaszczepienie trzecią dawką, gdzie każdy specjalista, lekarz zakaźnik, powie, że trzecia dawka znacząco podnosi poziom odporności - nawet 25-krotnie podnosi poziom odporności i chroni nas przed możliwym zakażeniem wariantem omikron albo przynajmniej ciężkim przebiegiem choroby wywołanej przez tenże wariant" - ocenił.
Andrusiewicz przypomniał, że wprowadzony został obowiązek szczepienia dla medyków i osób zatrudnionych w podmiotach medycznych. "Ta decyzja już zapadła, od 1 marca będzie ona egzekwowana w każdym podmiocie medycznym" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że trwa dyskusja o obowiązku szczepień służb mundurowych między ministrem zdrowia oraz ministrami spraw wewnętrznych i administracji i obrony narodowej. Dodał, że MZ prowadzi również rozmowy z ministrem edukacji i nauki w sprawie obowiązku szczepień dla nauczycieli. "To jeszcze nie jest przesądzone, trwa dyskusja między tymi trzema resortami" - stwierdził.
"Jeżeli zrealizujemy te grupy do szczepienia obowiązkowego, będziemy myśleć dalej, czy nie podjąć kolejnych decyzji w zakresie szczepień obowiązkowych" - mówił.
Andrusiewicz zastrzegł, że "to nie jest tak, że w tej chwili cały świat decyduje się na powszechne szczepienia obowiązkowe".