To stan zdrowia i wybór pacjenta oraz wiedza lekarza, a nie abstrakcyjne przepisy powinny decydować, czy wizyta ma się odbyć w formie stacjonarnej czy e-porady.

Zakończył się etap konsultacji społecznych rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego udzielania świadczeń opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności. Przypomnijmy – regulacja określa zasady udzielania teleporad w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej na wzór rozwiązań stosowanych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.
Projekt tworzy katalog sytuacji, w których zastosowanie teleporady nie będzie możliwe, m.in. w przypadku leczenia dzieci do lat 6, pacjentów z chorobami nowotworowymi, nowych objawów choroby przewlekłej czy pierwszej wizyty u danego lekarza.
Z tymi propozycjami nie zgadzają się przedstawiciele zarówno środowiska lekarskiego, jak i pacjentów. Wczoraj odbyła się konferencja Pracodawców RP i Fundacji Telemedyczna Grupa Robocza (TGR), na której dyskutowano na temat projektu.
Wskazywano, że wejście w życie rozporządzenia w proponowanym kształcie zniweczy wypracowane w wielu dziedzinach systemy telemedycznego prowadzenia chorych, m.in. zdalnego monitorowania stanu zdrowia pacjentów diabetologicznych czy kardiologicznych.
Co więcej, zdaniem TGR przepisy rozporządzenia połączone ze standardem teleporady w POZ uniemożliwią działanie niedawno rozpoczętych programów rządowych – m.in. infolinii NFZ, akcji rozdawania pulsoksymetrów oraz stetoskopów czy też pilotażu opasek telemedycznych.
Jan Pachocki, prezes zarządu Fundacji Telemedyczna Grupa Robocza, podkreślał, że konieczne jest podjęcie działań na rzecz wypracowania systemu, który służyłby podnoszeniu jakości udzielanych świadczeń telemedycznych. Jego zdaniem rozwiązania stosowane w wielu krajach pokazują, że telemedycyny nie można rozpatrywać w oderwaniu od reszty systemu. – To integralna część wysokorozwiniętych systemów ochrony zdrowia, zapewniająca zaawansowaną opiekę, podnosząca bezpieczeństwo i komfort pacjentów – wskazywał.
Na korzyści płynące z powszechnej możliwości skorzystania z teleporad wskazywali również sami pacjenci. – Nie nakaz oraz zakaz, ale możliwość wyboru jest kluczowa z perspektywy chorego – argumentowała Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci.