Premier Mateusz Morawiecki zaakceptował objęcie pracowników punktów szczepień ochroną jak funkcjonariuszy publicznych - poinformował we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Decyzja ma związek z atakami na punkty szczepień i groźbami kierowanymi wobec personelu medycznego.

Minister Niedzielski na Twitterze poinformował, że - zgodnie z zapowiedzią - we wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów omawiano ataki antyszczepionkowców na punkty szczepień oraz kierowanie gróźb wobec personelu medycznego.

"Premier Mateusz Morawiecki zaakceptował objęcie pracowników punktów szczepień ochroną jak funkcjonariuszy publicznych" - napisał Niedzielski.

Przepis dotyczący naruszenia nietykalności osób kwalifikujących do szczepień bądź prowadzących szczepienia przeciw COVID-19 zostanie wprowadzony do ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych w środę w Sejmie, najprawdopodobniej poprawką poselską - przekazał PAP rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Szef rządu zapowiedział już wcześniej, że tego typu ataki będą surowo karane i rząd podejmie działania, które zwiększą bezpieczeństwo pracowników tych punktów. W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele resortu zdrowia. Do incydentów doszło w ostatnim czasie m.in. w Trójmieście, w Grodzisku Mazowieckim i Zamościu.

W świetle prawa podmioty uznane za funkcjonariuszy publicznych podlegają ochronie na podstawie przepisów kodeksu karnego. Za przestępstwo uznaje się m.in. naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza czy czynną napaść na niego.

Naruszającemu nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat trzech (art. 222 k.k.)

Natomiast za napaść na funkcjonariusza sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat, a gdy wystąpi ciężki uszczerbek na zdrowiu funkcjonariusza kara taka wynosi od 2 do 12 lat (art. 223 k.k.).