Popieramy zaplanowany na 7 czerwca protest pielęgniarek i położnych wobec lekceważenia przez władze uzasadnionych postulatów środowisk medycznych dotyczących minimalnych płac w ochronie zdrowia - wynika ze stanowiska Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej.
"Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej wyraża poparcie dla zaplanowanej na 7 czerwca 2021 r. akcji protestacyjnej pielęgniarek i położnych wobec lekceważenia przez władze publiczne uzasadnionych postulatów środowisk medycznych dotyczących określenia minimalnych warunków pracy i płacy w sektorze ochrony zdrowia" - przekazała NRL w środę.
Jak podkreślił samorząd lekarzy zapewnienie godnych warunków pracy i płacy wszystkim pracownikom medycznym jest warunkiem niezbędnym dla zabezpieczenia w kraju odpowiednio wykwalifikowanych kadr medycznych i tym samym dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli.
"Mając powyższe na uwadze Prezydium apeluje do lekarzy i lekarzy dentystów o okazanie solidarności i wsparcia protestującym" - przekazała Rada.
Liderzy Branży Ochrony Zdrowia Forum Związków Zawodowych - w skład którego wychodzi m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych - zapowiedzieli 19 maja, że będą prowadzić "wspólne działania protestacyjne i strajkowe, podkreślając w ten sposób skalę dysfunkcji całego systemu ochrony zdrowia i frustracji, która dotyka wszystkie zawody medyczne i niemedyczne". Zapowiedzieli m.in. dwugodzinny strajk ostrzegawczy, który odbędzie się 7 czerwca.
Zaznaczyli, że rozwiązanie, które ma szansę obniżyć temperaturę sporu, polega na przeniesieniu rozmów i organizacji zespołu negocjacyjnego ds. polityki płacowej zawodów medycznych i niemedycznych, do Rady Dialogu Społecznego.
W tej chwili w Sejmie procedowana jest nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw.
Zgodnie z przyjętymi w projekcie regulacji współczynnikami pracy, według których wyliczane jest minimalne wynagrodzenie dla poszczególnych grup wynika, że dla pielęgniarki i położnej ze średnim wykształceniem, bez specjalizacji minimalne wynagrodzenie wyniesie miesięcznie 3772 tys. zł brutto. Wskaźnik ustalono na poziomie 0,73. W tej grupie znajduje się ponad 150,6 tys. pielęgniarek i położnych (57 proc. zatrudnionych). Na takie wynagrodzenie mogą liczyć również pracownicy działalności podstawowej z wykształceniem średnim.
Natomiast pielęgniarki i położne posiadające licencjat albo magistra, ale bez specjalizacji albo z wykształceniem średnim, ale ze specjalizacją - grupa 95,3 tys. osób (prawie 36 proc.) - otrzymają minimalną miesięczną gratyfikację 4186 zł brutto (współczynnik 0,81).
Zaś 19 tys. pielęgniarek i położnych z tytułem magistra i ze specjalizacją zarobi minimalnie w miesiącu 5478 zł brutto (współczynnik 1,06).
Zaproponowane w projekcie nowelizacji rozwiązania spotkały się z krytyką nie tylko samorządu lekarzy, pielęgniarek i położnych, ale także farmaceutów i diagnostów laboratoryjnych. Środowiska te wskazywały w czasie pracy w komisji nad projektem, że nie biorą pod uwagę odpowiedzialności, doświadczenia i wiedzy, jakie mają poszczególni pracownicy ochrony zdrowia. A resort nie prowadzi z nimi dialogu.
Sejmowa komisja zdrowia w czwartek po południu zajmie się ponownie tym projektem, ponieważ w czasie drugiego czytania ugrupowania opozycyjne ponownie zgłosiły poprawki. Głównie dotyczą one podwyższenia współczynników, ale także uwzględnienia m.in. faktycznego doświadczenia i kwalifikacji pracowników podczas ustalania poziomu płacy minimalnej.