W wersji optymistycznej nastolatki w wieku 16-18 lat szczepione będą przeciwko COVID-19 w czerwcu - zapowiedział w piątek PAP prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych dr Grzegorz Cessak. Dodał, że jest szansa na zaszczepienie młodszych dzieci w wakacje.
Cessak przypomniał w Radiu Plus, że szczepionka Pfizera przeciwko COVID-19 została sprawdzona w badaniach klinicznych pod kątem podawania jej młodzieży w wieku 16-18 lat; rejestracja została dokonana w grudniu 2020 r. Pytany, dlaczego te osoby nie mogły być od razu szczepione, wskazał, że szczepiono najpierw ludzi w grupach ryzyka - starszych i z chorobami przewlekłymi.
"Minister zdrowia zapowiedział, że w drugiej połowie maja będą ogłoszone zagadnienia dotyczące szczepienia właśnie od 16. roku życia. Myślę, że to jest dobry czas, bo wakacje się zbliżają, a wiemy też, że inne kraje podążają za szczepieniem nastolatków w tej grupie wiekowej" - dodał.
Dopytywany, kiedy nastolatki w wieku 16-18 lat będą mogły być szczepione i czy będzie to czerwiec, powiedział, ze jest to wersja optymistyczna. Dodał, że w czerwcu spodziewana jest kolejna rekomendacja Europejskiej Agencji Leków dot. stosowania szczepionki Pfizera przeciwko COVID-10 wśród dzieci powyżej 12. roku życia.
Cessak przyznał, że jest szansa na szczepienie dzieci od 12. roku życia w wakacje. "Tak, myślę, że jest taka możliwość, jeżeli system szczepień osób dorosłych zostanie wypełniony, to myślę, że zasadnym jest szczepienie dzieci (...), bo jedna piąta osób, które chorują to są dzieci" - zapowiedział.
Cessak odniósł się też do pytania, czy szczepionki przeciwko COVID-19 nie powinny być dla dzieci obowiązkowe. Przyznał, że jest to uzależnione od rozwoju epidemii, ale na razie nie ma innych przesłanek, żeby Narodowy Program Szczepień był obowiązkowy.
Poinformował też, że ciągle trwają badania kliniczne nad amantadyną - potencjalnym lekiem na COVID-19. "Reżim badań klinicznych ma swój niestety czas, tak, jak i w szczepionkach nie ma żadnych możliwości odstępstw od badań klinicznych, one mają swój reżim, swoje wymogi (...)" - wskazał.