Maciej Hamankiewicz mówił, że jeżeli ministrowi udałoby się skrócić kolejki w 3 miesiące, byłby to cud. Argumentował, że na przeszkodzie stoi rozregulowany i zdezorganizowany system. Powiedział też, że 3-miesięczne ultimatum postawione przed Arłukowiczem przez premiera, jest jedynie taktycznym wybiegiem, grą na czas. To dlatego, że premier - zdaniem prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej - pewnie nie miał pomysłu jak zreorganizować ministerstwo zdrowia i NFZ.
Maciej Hamankiewicz dodał, że w Polsce od 1989 roku nie udało się stworzyć kompleksowego systemu ochrony zdrowia. Mówił też, że mamy zaszłości liczące dziesięciolecia, a poprawić rzeczywistość mógłby jedynie minister zdrowia z olbrzymią wizją i determinacją oraz premier, który ochronę zdrowia traktowałby priorytetowo.
Maciej Hamankiewicz pytany o ocenę niedawno odwołanej prezes NFZ Agnieszki Pachciarz, powiedział, że nie da się być dobrym prezesem tak złej instytucji. Wśród jej błędów wyliczył zmniejszenie roli lekarzy specjalistów i poradni pediatrycznych. Zaznaczył jednak, że była dobrym prezesem pod względem finansowym, bo zbilansowała budżet instytucji.