Szef klubu PO Rafał Grupiński poinformował po spotkaniu klubowego zespołu ds. in vitro, że w tej sprawie osiągnięto kompromis. Ma on polegać na tym, że ustawa dot. in vitro nie będzie szczegółowa i skupi się na przepisach dotyczących ochrony zarodków po ich utworzeniu.

Jak powiedziała PAP wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska, ustawa ma dotyczyć wyłącznie ogólnych kwestii, jak ochrona zarodków, zakaz ich niszczenia. Zdaniem posłanki umożliwi to przyjęcie konwencji bioetycznej.

Według szefa klubu PO prace nad ustawą będą się toczyły równolegle z pracami rządu nad konwencją bioetyczną. "Jak konwencja trafi do Sejmu, będziemy mogli nasze przepisy zaproponować w postaci ustawy" - dodał. Zespół - jak mówił - zajmie się przepisami, które uszczegółowią w przepisach niższych zasady konwencji bioetycznej.

"Myślę, że osiągnęliśmy kompromis. (...) Ustaliliśmy, że w ustawie nie powinniśmy decydować o pewnych szczegółowych rzeczach" - powiedział Grupiński w środę dziennikarzom po spotkaniu zespołu z premierem Donaldem Tuskiem.

Pewne kwestie nie powinny być rozstrzygane w głosowaniach politycznych

"Powinniśmy się zająć przepisami, które będą dotyczyły szczególnie kwestii ochrony zarodków po ich utworzeniu. To będzie podstawa naszych prac" - wyjaśnił. "Powinniśmy być gotowi z tymi przepisami do końca roku" - dodał Grupiński.

Zdaniem Grupińskiego uznano, że w ustawie nie powinno się rozstrzygać kwestii szczegółowych, jak liczba tzw. zarodków nadliczbowych. "Pewne kwestie nie powinny być rozstrzygane w głosowaniach politycznych" - dodał. Wyjaśnił, że powinny być one uregulowane w programie zdrowotnym.

Pytany, czy wszystkie kwestie, które budziły kontrowersje, zostaną uregulowane w programie zdrowotnym, zamiast w ustawie o in vitro Grupiński zaznaczył, że wiele kwestii reguluje konwencja bioetyczna.

Dodał, że w wewnątrzklubowym zespole Platformy powstało przedpole, co do którego się wszyscy zgadzają, niezależnie od skrzydła Platformy. Różnice zdań - według polityka - będą wyjaśniane "na bieżąco".

W marcu premier Donald Tusk mówił: "konwencja bioetyczna została przez Polskę podpisana, ale nie została do tej pory ratyfikowana. Ustaliliśmy z minister Kozłowską-Rajewicz i ministrem Gowinem, że nie widzimy żadnych przeszkód, aby doszło do jak najszybszej ratyfikacji konwencji bioetycznej".

Eksperci: W Polsce nie ma prawa regulującego procedury nowoczesnych zabiegów biomedycznych

Polska podpisała Konwencję Bioetyczną Rady Europy z 1997 roku, ale jej nie ratyfikowała. Eksperci zwracają uwagę, że w naszym kraju nie ma prawa regulującego procedury nowoczesnych zabiegów biomedycznych, m.in. zapłodnienia in vitro.

Konwencja bioetyczna stanowi próbę określenia podstawowych praw związanych z postępem biologii i medycyny. Do najważniejszych zasad tam zawartych należy nakaz poszanowania integralności i godności każdej osoby oraz respektowania jej interesu i dobra jako przeważających nad interesem społeczeństwa i nauki.

W dokumencie sformułowano trzy istotne zasady odnoszące się do zakazu dyskryminacji osób ze względu na dziedzictwo genetyczne, zakresu przeprowadzania genetycznych testów prognozujących oraz zakazu przeprowadzania ich w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa. Regulacje te uzupełnia Protokół Dodatkowy do Konwencji dotyczący zakazu klonowania istot ludzkich.

Konwencja zakazuje praktyk eugenicznych, zwłaszcza selekcji płci, a także badania na embrionach in vitro. Zgodnie z konwencją, jeżeli prawo zezwala na przeprowadzanie takich badań, powinno zapewnić embrionom odpowiednią ochronę. Konwencja zabrania też tworzenia embrionów ludzkich dla celów naukowych.