Publiczne szpitale będą miały pół roku na wyodrębnienie ze swojej struktury oddzielnych podmiotów udzielających różnych świadczeń. Problem w tym, że już teraz sobie z tym nie radzą.
Placówki medyczne czekają na nowelizację ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz.U. nr 112, poz. 654), która ma wejść w życie w najbliższą sobotę. Dzięki zmianie prawa zyskają pół roku na dostosowanie się do jej wymogów. Pierwotnie miały na to czas do końca czerwca. Nie wszystkie zmiany w tej noweli będą jednak dla szpitali korzystne.
Doprecyzowuje ona, że wszystkie placówki medyczne, które wykonują różne rodzaje działalności (szpitalną, ambulatoryjna i inną niż szpitalna) muszą podzielić się na przedsiębiorstwa. W efekcie szpital, który ma w swojej strukturze także np. przychodnie i zakład opiekuńczo-leczniczy, będzie się składał z trzech różnych firm. Każde przedsiębiorstwo musi mieć nadany 14-cyfrowy numer REGON. Podział ma mieć tylko wewnętrzny charakter, ale będzie wymagał wyodrębnienia majątku. Dyrektorzy szpitali mają z tym problemy, ponieważ resort zdrowia nie wydał żadnych wskazówek, jak tych zmian dokonać. Opieka rehabilitacyjna może być np. realizowana we wszystkich trzech trybach (jako świadczenie szpitalne, ambulatoryjne oraz w zakładzie opiekuńczo-leczniczym).
– Podział wynikający z ustawy jest sztuczny i nie uwzględnia form pośrednich między lecznictwem zamkniętym otwartym. Trzeba będzie podzielić na odrębne przedsiębiorstwa np. centra zdrowia psychicznego tylko dlatego, że świadczą usługi zarówno szpitalne, jak i ambulatoryjne – podkreśla Marek Balicki, dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie, były minister zdrowia.
Jak podkreśla Małgorzata Rasała-Tomczyk ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podział mocno zaburza dotychczasową strukturę organizacyjną szpitali., zwłaszcza tych, które mieszczą się w więcej niż jednym budynku. Dotychczas dyrektor takiej placówki miał przyporządkowane do danego adresu określone oddziały, poradnie oraz pracownie. Po zmianie prawa podział może przebiegać wzdłuż korytarza.
– Dyrektorzy oczekują, że to my wskażemy im, jak wyodrębnić przedsiębiorstwa. To dyrektor szpitala wie jednak najlepiej, jaki podział jest zasadny, np. czy dana pracownia diagnostyczna, która obecnie obsługuje zarówno szpital, jak i przychodnię wykonuje więcej badań na rzecz pacjentów leczonych w trybie szpitalnym, czy ambulatoryjnym – podkreśla Małgorzata Rasała-Tomczyk.
Dzięki nowelizacji ustawy o działalności leczniczej szpitale zyskały jednak pół roku na rozwianie wszystkich wątpliwości interpretacyjnych.
Tymczasem część z nich ma problemy nawet z samą definicją przedsiębiorstwa. W odpowiedzi na pytania DGP Agnieszka Gołąbek, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Zdrowia, wyjaśniła, że odrębnym przedsiębiorstwem są szpital, ambulatorium czy przychodnia. Natomiast poradnia to komórka organizacyjna w ramach przedsiębiorstwa.