Dzisiaj poznamy zasady dostępu do informacji w centralnym wykazie ubezpieczonych. Ogłosi je minister Michał Boni. DGP dotarł do szczegółów tego projektu. Jak się okazuje, by CWU mógł zacząć działać, konieczna jest m.in. wielomilionowa inwestycja w serwer dla NFZ.
Prace nad „zarysem projektu” udostępnienia CWU lekarzom trwały do ostatniej chwili. Jeszcze w czwartek wieczorem spotykał się w tej sprawie specjalny zespół. Zgodnie z założeniami wszystkie placówki ochrony zdrowia będą miały dostęp do bazy ubezpieczonych, w której na podstawie PESEL-u pacjenta sprawdzą, czy ma on prawo do bezpłatnych świadczeń.
CWU tak naprawdę nie jest nowym tworem. Prowadzony jest już od 2007 roku przez NFZ, a zasilany danymi z ZUS, czyli deklaracjami pracodawców rejestrujących i wyrejestrowujących pracowników z ubezpieczenia. Tyle że do tej pory nie było możliwości, by świadczeniobiorcy, czyli lekarze i szpitale, mogli w CWU sprawdzić, czy trafiający do nich pacjent jest ubezpieczony. Potwierdzeniem tego są druki RMUA. Zapowiedziane uruchomienie CWU ma być więc tylko otwarciem jego zasobów dla lekarzy.
Projekt przewiduje też, że jeśli lekarz nie będzie miał dostępu do internetu lub w sytuacji awaryjnej, będą wciąż honorowane druki RMUA i oświadczenia pacjentów o prawie do ubezpieczenia. To nie lekarz, a NFZ ma kontrolować, czy pacjent jest ubezpieczony (wywalczyli to lekarze, protestując przeciw nowej ustawie refundacyjnej). W tym celu zostanie usprawniona komunikacja między NFZ a ZUS.
Zadaniem NFZ będzie udostępnienie bazy lekarzom online, a ZUS ma ją sprawnie aktualizować. – Chodzi zwłaszcza o zdyscyplinowanie pracodawców – mówi nam prezes ZUS Zbigniew Derdziuk. Obecnie pracodawcy mogą np. zgłaszać do ubezpieczenia osoby z datą wsteczną i wyrównywać za nie składkę zdrowotną. Według pomysłu rządu, gdy pracodawca nie dopełni obowiązków związanych z aktualizacją danych w ZUS, to on poniesie koszty błędnej refundacji. Będzie musiał zapłacić dodatkowo za świadczenia medyczne, z których pacjent skorzystał w tym czasie.
CWU ma ruszyć w lipcu. Ale choć będzie działać w oparciu o infrastrukturę NFZ, to fundusz musi kupić nowy serwer. – Będzie potrzebny, by wytrzymać ponad milion pytań dziennie, bo tyle jest świadczeń medycznych – ocenia urzędnik NFZ. Szacunki funduszu mówią o inwestycji wartej 10 mln zł. Po otwarciu CWU lekarz lub rejestratorka w przychodni, logując się do portalu NFZ i wpisując numer PESEL pacjenta, będą mogli potwierdzić jego ubezpieczenie.
Twórcom projektu otwarcia zasobów CWU został jednak jeszcze do rozstrzygnięcia problem, jak legalnie udostępniać dane osobowe.