Zakaz reklamy aptek nie wyklucza ofert cenowych dla pacjentów.
Oskar Luty, adwokat, partner w kancelarii Del Legal
Od przyszłego roku apteki nie mogą stosować promocji lek za grosik. A co z programami lojalnościowymi? Też będą zakazane?
Jeżeli popatrzymy na programy lojalnościowe jako kompleksowe oferty cenowe dla pacjentów, to nie znajduję powodu, dla którego mielibyśmy uznać je za zabronione.
Resort zdrowia uważa jednak, że takie programy będą nielegalne...
Ministerstwo kształtuje swoje przekonanie na podstawie nowej treści art. 94a prawa farmaceutycznego, którego zmiana wejdzie w życie w styczniu 2012 r. Przepis ten zabrania reklamy aptek i ich działalności. W żadnym wypadku jednak nie zabrania im stosowania ofert cenowych i komunikowania ich pacjentom.
W jakiej więc formie programy lojalnościowe mogą być stosowane przez apteki?
Z całą pewnością programy nie mogą być reklamowane – wówczas istniałoby ryzyko uznania ich za specyficzną formę reklamy działalności apteki. Sądzę, że w praktyce zostaną zredukowane do systemów redukcji cen dla stałych klientów.
W przypadku wprowadzania zakazów jest przeważnie tak, że za chwilę pojawiają się próby ich omijania. Czy spodziewa się pan, że apteki, które nie będą mogły zachęcać pacjentów do kupowania konkretnych leków, będą szukać innych sposobów na przyciągnięcie pacjentów?
Zakaz uderza w fundamentalną ludzką potrzebę, będącą jednocześnie konstytucyjnie chronioną wartością, tj. swobodę wypowiedzi. Nie wierzę, żeby środowisko aptekarskie dało sobie zasznurować usta bez podjęcia walki, również na płaszczyźnie dyskursu konstytucyjnego. Trzeba pamiętać, że nowe przepisy są bardziej rygorystyczne niż analogiczne reguły związane z reklamą alkoholu lub tytoniu. Stan, w którym łatwiej jest reklamować wódkę niż aptekę, na pewno prowadzi do niepotrzebnych napięć. Nowe przepisy mają luki dobrze znane specjalistom od prawa reklamy i wykorzystywane od lat w innych branżach regulowanych.