Odpowiedzialność za NOP może spoczywać na lekarzu bądź producencie szczepionki. W przypadku szczepionki na COVID-19 dochodzenie odszkodowań za skutki uboczne nie będzie jednak proste - mówi Paweł Hincz, partner w kancelarii Baker McKenzie.
DGP
Jeżeli przepisy się nie zmienią, czy pacjent ma prawo do odszkodowania po wystąpieniu niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP)?
Kwestia odpowiedzialności za wystąpienie NOP jest skomplikowana i w praktyce niezmiernie trudna do dochodzenia. W przypadku NOP każdy może indywidualnie dochodzić praw przed sądem. Brakuje jednak kompleksowego systemu dochodzenia takiej odpowiedzialności, który odpowiadałby współczesnym potrzebom i oczekiwaniom społecznym.
Kto i w jaki sposób ponosi odpowiedzialność za NOP?
W przypadku wystąpienia NOP odpowiedzialność co do zasady może spoczywać na lekarzu bądź producencie szczepionki. Odpowiedzialność producenta szczepionki jest oparta na zasadzie ryzyka, a zatem, przynajmniej w teorii, jest szeroka. Odpowiedzialność lekarza jest odpowiedzialnością opartą o zasadę winy, a zatem muszą łącznie wystąpić trzy elementy: wina lekarza, szkoda po stronie pacjenta i związek przyczynowy między winą a szkodą. Z perspektywy pacjenta nie jest to proste. Dopiero w przypadku łącznego zaistnienia tych trzech elementów można mówić o odpowiedzialności lekarza. Faktycznie to na pacjencie jako stronie powodowej ciąży obowiązek wykazania, że doszło do wyrządzenia szkody przez lekarza, działanie lub zaniechanie było zawinione oraz zachodzi związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem a wyrządzeniem szkody. Taką odpowiedzialność może ponosić również Skarb Państwa.
W jaki sposób?
W przypadku, w którym szczepienia ochronne na choroby zakaźne są obowiązkowe, może ponosić odpowiedzialność subsydiarną, a zatem pomocniczą.
Szczepienia na COVID-19 co prawda nie będą obowiązkowe, ale jednak masowe.
W przypadku obecnej sytuacji związanej z pandemią COVID-19 kwestię dochodzenia potencjalnej odpowiedzialności dodatkowo komplikuje to, że niektórzy producenci szczepionki starają się w umowach zawieranych z państwami ograniczyć lub nawet wyłączyć w całości swoją odpowiedzialność za ewentualne przyszłe roszczenia z tytułu odpowiedzialności za potencjalne niepożądane działanie szczepionki.
To znaczy, że nie będzie można dochodzić odszkodowań?
Oczywiście będzie można, ale nie będzie to sprawa prosta. Reasumując, absolutnie konieczne jest wprowadzenie systemowych rozwiązań, które z jednej strony w odpowiedni sposób zabezpieczą możliwość dochodzenia odpowiedzialności przez pacjentów w przypadku wystąpienia NOP, a z drugiej strony zabezpieczą firmy farmaceutyczne, które w przypadku pandemii takich jak COVID-19 podejmują wysiłki pod olbrzymią presją oczekiwań społecznych.
To chyba naturalne, że firmy też muszą ponosić odpowiedzialność. Państwo się boi, że uruchomienie systemu odszkodowań będzie równoznaczne z przyznaniem, że szczepionki są niebezpieczne?
Trudno mi powiedzieć, czego obawia się nasze państwo, zresztą nie tylko nasze, gdyż jest to sprawa, która bez mała dotyczy całego świata i każde państwo musi się z nią zmierzyć. Kwestia właściwego uregulowania odpowiedzialności w przypadku NOP nie jest nowa, ale obecna sytuacja po prostu mocno i gwałtownie unaoczniła, jak jest to ważne. Jedno jest pewne: wszyscy stanęliśmy przed olbrzymim wyzwaniem i mam nadzieję, że zdamy ten niełatwy egzamin także w kwestii odpowiedzialności.