Z danych ZUS wynika, że od 1 do 20 października 2020 r. wystawiono 1,8 mln zaświadczeń lekarskich. W stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego oznacza to wzrost o 23,5 proc.
ZUS podaje, że w przypadku zwolnień z tytułu choroby własnej wzrost w stosunku do 2019 r. wyniósł 28 proc., z tytułu opieki nad innym członkiem rodziny – 17,3 proc., w przypadku opieki nad dzieckiem nastąpił spadek liczby zwolnień o 15 proc.
"Elektroniczne zwolnienia lekarskie sprawdziły się w trudnych czasach. Gdyby nie e-ZLA nie poradzilibyśmy sobie z obsługą zaświadczeń. To pokazuje, że czasem trzeba się wykazać odwagą we wprowadzaniu reform" - przekonuje prezes ZUS.
"Elektroniczne zwolnienia na stałe wpisały się już w Polski system. Do tego rozwiązania przekonali się nie tylko pacjenci, pracodawcy, ale także lekarze. E-ZLA ułatwia cały proces obsługi zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy. Wiele krajów podpatruje naszą reformę i z zazdrością patrzy na nasze dokonania. ZUS szybko się zmienia i staje się nowoczesnym urzędem na miarę naszych czasów" – dodaje prof. Gertruda Uścińska.
Zwraca uwagę, że jeszcze we wrześniu statystyka zwolnień lekarskich wyglądała przeciętnie. "Wystawiono 2,1 mln e-ZLA. To mniej więcej średnia miesięczna wartość z 2019 r., choć więcej niż liczba zwolnień wystawianych tego lata. Dotychczasowe październikowe dane pokazują jednak wzrost w stosunku do roku ubiegłego. Zwolnienia prawdopodobnie odzwierciedlają sytuację pandemiczną w naszym kraju" - ocenia prof. Uścińska.
Od 1 grudnia 2018 roku można wystawiać zwolnienia lekarskie wyłącznie w postaci elektronicznej. Z danych ZUS wynika, że od tego czasu polscy lekarze wystawili ponad 42 mln e-ZLA. Daje to ponad 2 mln zwolnień lekarskich miesięcznie. Rekordowy był pod tym względem marzec br., kiedy to wystawiono 3,3 mln zaświadczeń. Później odnotowywano niski wpływ nowych e-ZLA: 1,9 mln w kwietniu, 1,4 mln w maju, a w czerwcu i lipcu 1,5 mln zwolnień.