"Na grypę można się szczepić od września do kwietnia, ale najlepiej zrobić to między listopadem a grudniem, bowiem maksymalną odporność po szczepieniu zyskujemy po miesiącu od szczepienia i na maksymalnym poziomie utrzymuje się od 30 do 60 dni. Potem, co miesiąc nasza odporność spada o 10 proc." – wyjaśniał w czwartek wiceminister.
Dodał, że w Polsce szczyt zachorowań na grypę przypada od stycznia do marca, więc eksperci polecają, by szczepić się właśnie w okresie listopad-grudzień.
"W tej chwili na rynku dostępna jest szczepionka zawierająca cztery szczepy wirusa. To tak, jakbyśmy dostali cztery różne szczepionki. To skumulowane jest w jednej. U młodych ludzi po takim szczepieniu odpowiedź immunologiczna jest prawie w stu procentach. Gorzej jest z osobami starszymi, zyskują oni 60 do 70 proc. odpowiedzi immunologicznej po takim szczepieniu" – mówił.
Wiceminister podkreślił, że szczepionek nie powinno zabraknąć. "Kto będzie chciał się w tym roku zaszczepić, będzie miał taką okazję" – powiedział.
Uzasadnił też, że na początku września pula szczepionek na rynku jest mniejsza, ale w kolejnych tygodniach powinna się zwiększać.
"Transze, które trafiają do Polski sukcesywnie na początku września, są niewielkie. W pierwszym tygodniu września to było 200 tys., w drugim ponownie 200 tys. Największa pula szczepionek trafi w ostatnim tygodniu września – 400 tys., a na początku października to kolejne 500 tys. plus 114 tys. dawek przeznaczonych dla personelu medycznego" – wyliczył.
Przypomniał, że na rynek powinno trafić 2 mln dawek, ale finalizowane są rozmowy z firmami i być może ta pula się zwiększy.