Lekarze będą mogli wykonać badanie w kierunku COVID-19 po kontakcie z podejrzanym przypadkiem – niekoniecznie potwierdzonym. Dostaną też możliwość weryfikacji, czy pacjent jest na kwarantannie. Główny Inspektor Sanitarny oraz NFZ wprowadzają nowe rozwiązania.
Zmieniają się zasady testowania – przede wszystkim dla medyków. Personel został w nowych przepisach uznany za grupę kluczową z punktu widzenia funkcjonowania państwa, dlatego wdrożono dla niego szybką ścieżkę diagnostyczną. Rozszerzono kryterium i badania są wskazane w przypadku m.in. lekarzy, pielęgniarek, ratowników, gdy mają rozwinięte objawy COVID-19 (gorączkę, kaszel, duszność), a niekoniecznie potwierdzony kontakt z zakażonym. W sytuacji potwierdzonego kontaktu procedury pozostają takie jak dotąd: jeśli nie ma objawów, stosowana jest kwarantanna, a po upływie siedmiu dni pobrane zostaną wymazy, by można było wykonać badania.
To rozwiązanie, na które środowisko medyczne czekało z niecierpliwością. Jak opowiada Andrzej Zapaśnik, kierownik przychodni BaltiMed, w ubiegłym tygodniu zarządzono w jego palcówce kwarantannę, po tym jak u jednej z rejestratorek pojawił się napadowy suchy kaszel. Takie sytuacje będą się zdarzać coraz częściej, dlatego, jak podkreśla, trzeba mieć możliwość szybkiej weryfikacji stanu zdrowia lekarzy. – Otrzymaliśmy informację z naszego sanepidu, że wystarczy, że wykonamy do nich telefon, podamy imię, nazwisko, uzasadnienie, a oni wyślą karetkę pobraniową i skierują do laboratorium wniosek o przyspieszoną procedurę – mówi lekarz.
Według najnowszych wytycznych GIS testy powinny być wykonywane m.in. u osób, które w okresie 14 dni przed wystąpieniem objawów miały bliski kontakt z osobą, u której stwierdzono zakażenie COVID-19 (przypadkiem potwierdzonym lub prawdopodobnym), przez co rozumie się m.in. wspólne mieszkanie, bezpośredni kontakt fizyczny (np. podanie ręki), przebywanie w bezpośredniej bliskości (twarzą w twarz) przez dowolny czas, przebywanie w odległości dwóch metrów przez czas dłuższy niż 15 minut. To również kontakt na pokładzie samolotu i innych zbiorowych środków transportu, obejmujący osoby zajmujące dwa miejsca (w każdym kierunku) od osoby z COVID-19.
Pracownicy ochrony zdrowia mają nadzieję, że nowe reguły będą stosowane i ułatwią im przebadanie się – tym bardziej że często są narażeni na kontakt z osobami chorymi. Ostatnio w jednej poradni na Śląsku pacjent oszukał rejestrację i we wstępnym telefonicznym wywiadzie nie przyznał się, że jest na kwarantannie. Takie sytuacje zdarzają się również m.in. na szpitalnych izbach przyjęć i pracownikom pogotowia. Przez to, że osoby wzywające karetkę zatajają informacje o kwarantannie lub o tym, że mogły być narażone na kontakt z zakażonym, izolacji muszą być poddawani udzielający im pomocy ratownicy. Przez to na jakiś czas wypadają z systemu.
To również ma zostać rozwiązane – przynajmniej częściowo – dzięki temu, że informacja o objęciu kwarantanną będzie widoczna w systemie EWUŚ (tam, gdzie sprawdza się, czy pacjent jest ubezpieczony). Wystarczy wpisać PESEL. Jak zapowiada prezes NFZ Adam Niedzielski, to rozwiązanie ma zostać wdrożone jeszcze w tym tygodniu.