4,2 tys. zł brutto wyniesie najniższe wynagrodzenie zasadnicze niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych – poinformowała w środę podczas sejmowej komisja zdrowia wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.

"W tym projekcie proponujemy podniesienie kwoty bazowej do 4,2 tys. brutto. Projekt dotyczy zmiany kwoty bazowej wynagrodzenia, która w pierwotnej ustawie została ustalona na 3,9 tys. zł brutto" – powiedziała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko podczas pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Zgodnie z ustawą, jak powiedziała wiceminister, "na dzień 1 lipca pracownicy zatrudnieni w podmiotach leczniczych powinni mieć dokonaną podwyżkę wynagrodzeń według schematu określonego w ustawie, czyli o 20 proc. pomiędzy najniższym wynagrodzeniem zasadniczym a wynagrodzeniem zdefiniowanym w ustawie".

"W projekcie przewidujemy zmianę terminu podpisania porozumienia pracodawcy z organizacjami związkowymi. Dajemy termin miesięczny na podpisanie porozumienia, które będzie podstawą do dokonania tych zmian.

W razie braku porozumienia z organizacjami związkowymi pracodawca ma 14 dni na wprowadzenie tej zmiany ustawowej zarządzeniem – dodała.

"Ta ustawa jest pierwszą regulacją, która gwarantuje systematyczny wzrost wynagrodzeń zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Żaden poprzedni rząd nie podejmował takiej decyzji o ustawowym regulowaniu minimalnych wynagrodzeń zasadniczych. W tej ustawie pokazaliśmy ścieżkę dojścia do tych wynagrodzeń określonych w przepisach tej ustawy, uwzględniając wykształcenie i rodzaj wykonywanej przez pracowników pracy na konkretnych stanowiskach. Zdaję sobie sprawę, że pierwotny projekt nie był doskonały i on jest modelowany" – powiedziała wiceminister.

Poinformowała, że koszty wprowadzenia tej regulacji w tym roku wyniosą 97 mln zł, w przyszłym będzie to 88 mln zł.

Odnosząc się do pytań dotyczących niedoboru kadr medycznych, powiedziała: "zwiększamy liczbę szkół w Polsce, kształcących pielęgniarki jak i lekarzy, mamy obecnie 9 uczelni więcej, niż kilka lat temu, w których na kierunkach lekarskich są kształceni lekarze, 24 szkoły pielęgniarskie, kilka tysięcy studentów więcej na pierwszym roku".

Wiceminister powiedziała, że po zwiększeniu wynagrodzenia pielęgniarkom coraz mniej z nich wyjeżdża za granicę w celach zarobkowych. "Rząd podjął działania mające na celu uatrakcyjnienie zawodu medycznego w Polsce. Na ten cel zostały przeznaczone konkretne środki, zwiększone dotacje na uczelniach, które kształcą przyszłych pracowników zawodów medycznych, zwiększono środki w budżecie NFZ, gdzie środki trafiają do konkretnych podmiotów leczniczych. Rząd realizuje konkretną strategię mającą na celu poprawę sytuacji kadrową w ochronie zdrowia" – dodała.

Odnosząc się do podniesionej kwestii niskich wynagrodzeń diagnostów, powiedziała: "po to wprowadzamy tę ustawę, po to są wskaźniki przypisane do każdej profesji, aby nie dochodziło do sytuacji, że zawody, które wymagają odpowiedniego przygotowania są wynagradzane tak samo jak te zawody, które takich kwalifikacji nie wymagają" – powiedziała.