Ambulans do Pruszkowa wyśle dyspozytor z Radomia? Problem z dotarciem ratowników na czas? Przed takim scenariuszem przestrzega samorząd województwa. - Grożą nam utrudnienia w przekazie informacji, w którym liczą się każde sekundy - wskazuje urząd marszałkowski. Chodzi o działania rządu ograniczające liczbę dyspozytorni medycznych w regionach. Wojewoda mazowiecki podkreśla, że nikt nie będzie nagle likwidował dyspozytorni. Ale docelowo zamiast obecnych sześciu na Mazowszu, będą co najwyżej dwie, a większości regionów - po jednej.





Obecnie na Mazowszu jest sześć tzw. rejonów operacyjnych, obsługiwanych łącznie przez pięć dyspozytorni, które przyjmują zgłoszenia i wysyłają w najbliższy teren karetki. Jak alarmują władze woj. mazowieckiego, planowane przez wojewodę Zdzisława Sipierę (PiS) zmiany (projekt z 10 grudnia 2018 r.) zakładają likwidację dwóch dyspozytorni i przejęcie obsługiwanego terenu przez pozostałe.

- W ten sposób karetka np. do mieszkańców Łomianek, Żyrardowa czy Pruszkowa będzie kierowana przez stację z Radomia, a do mieszkańców Płońska, Sierpca lub Przasnysza – przez stację z Siedlec. To oznacza, że niektóre z dyspozytorni będą musiały obsłużyć większy teren, czyli większą liczbę mieszkańców, a to grozi utrudnieniami w przekazie informacji, w którym liczą się każde sekundy. Poza tym nie zawsze dyspozytor z odległej części województwa zna specyfikę innego obszaru i wie, do którego szpitala w danym momencie jest szybszy dojazd i który będzie odpowiedni, by ratować życie pacjenta - przestrzega urząd marszałkowski, które już zdążyło poinformować o problemie m.in. MSWiA cz Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Dziś do sprawy ustosunkował się wojewoda mazowiecki, który wysłał już do zatwierdzenia przez Ministerstwo Zdrowia „Plan działania systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne dla Województwa Mazowieckiego”. Zdzisław Sipiera twierdzi, że sprawa wyglądała inaczej niż przedstawia to samorząd. - Nikt nikogo pod ścianą nie stawiał, przedstawiliśmy tylko wariantowe rozwiązania - mówi i dodaje, że do konsultacji mazowieckim samorządom przekazano propozycję dwóch wariantów: z trzema lub pięcioma dyspozytorniami w województwie. Ostatecznie - po przekonsultowaniu sprawy z władzami samorządowymi - zdecydowano się na ten drugi wariant (czyli utrzymania pięciu dyspozytorni) z jednoczesną redukcją obsługiwanych przez nie rejonów (proponowane jest zlikwidowanie rejonu operacyjnego w Grodzisku Mazowieckim). Nowy plan miałby wejść w życie od 1 kwietnia br. (obowiązujące umowy na świadczenie usług w zakresie ratownictwa medycznego są ważne do końca marca 2019 roku).

- Od początku byliśmy za tym, by na razie było pięć dyspozytorni medycznych na Mazowszu. To od samych dyspozytorni mieliśmy wniosek o zredukowanie ich liczby do trzech z uwagi na problemy ze znalezieniem ludzi do pracy. Stąd przygotowany taki wariant do konsultacji z samorządami. Szkoda, że wolano wywołać awanturę przy oszczędnym gospodarowaniu faktami - twierdzi nasz rozmówca z urzędu wojewódzkiego.
- Dziwna argumentacja, bo to oznaczałoby, że firmy prowadzące dyspozytornie same podcinałyby gałąź, na której siedzą. Przecież na mniejszym terenie łatwiej zapewnić bezpieczeństwo medyczne. A im więcej dyspozytorni, tym więcej potencjalnych osób do zatrudnienia - ripostuje nasze źródło z urzędu marszałkowskiego.

Zgodnie z art. 25 a ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym to wojewoda będzie od 2021 roku odpowiedzialny za utworzenie i prowadzenie dyspozytorni medycznej. Plan zakłada, że do połowy 2020 roku określony zostanie ostateczny schemat ich lokalizacji. Zdzisław Sipiera nie kryje jednak, że w ciągu kilku lat liczba dyspozytorni i tak ulegnie znacznej redukcji. - Konstrukcja prawna jest taka, że w każdym województwie ma być jedna dyspozytornia, poza Mazowszem i Śląskiem, gdzie będą mogły być dwie. To model docelowy. Na razie się do niego przygotowujemy - mówi wojewoda.

Zaznacza, że proces zmniejszenia liczby dyspozytorni i obsługiwanych przez nie rejonów (im ich mniej, tym większy teren do obsłużenia) rozpoczął się już w 2011 roku. Wtedy z 43 rejonów operacyjnych pozostało 29, a w 2012 roku pozostało 6. Z kolei w 2017 roku zmniejszono liczbę dyspozytorni do 5, przy jednoczesnym pozostawieniu „nadprogramowego” rejonu operacyjnego. Wojewoda zwraca też uwagę na wzrost liczby karetek na Mazowszu. Na przestrzeni ostatnich 3 lat liczba Zespołów Ratownictwa Medycznego wzrosła ze 187 w roku 2015, do 196 w 2018 roku.

Zdaniem władz woj. mazowieckiego zmian nie można wprowadzać zbyt szybko. Zwłaszcza, że - jak słyszymy - ustawodawca określił możliwość istnienia obecnych rozwiązań aż do 31 grudnia 2027 roku (Zgodnie z art. 9 ust. 9 ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym). - Zmniejszanie liczby dyspozytorni to w naszej ocenie zły kierunek. Ale cieszymy się, że chwilowo udało się ten proces wyhamować, a stanowisko sejmiku województwa najwidoczniej przekonało pana wojewodę - komentuje rzeczniczka marszałka woj. mazowieckiego Marta Milewska.