Elektroniczne zwolnienia lekarskie, czyli e-zwolnienia, których wystawianie będzie obowiązkowe od 1 grudnia, to rozwiązanie korzystne zarówno dla pacjentów i lekarzy, jak również pracodawców – zapewnił wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

Cieszyński podkreślił, że jednym z narzędzi, które będzie wspierać procedurę zwolnień elektronicznych, jest przygotowany przez resort zdrowia wspólnie z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rejestr asystentów medycznych, umożliwiający upoważnienie pracownika praktyki lekarskiej do wystawiania w imieniu lekarza e-zwolnień.

"Wczoraj minęliśmy już próg tysiąca asystentów upoważnionych w systemie. Widać, że to narzędzie się sprawdza i lekarze, placówki chcą z niego korzystać" – powiedział Cieszyński, który w Delegaturze Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Płocku uczestniczył we wtorek w spotkaniu z lekarzami z tego regionu na temat wdrażania obowiązkowych e-zwolnień.

Dodał, że Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło 50 mln zł na dofinansowanie wyposażenia placówek lekarzy rodzinnych w sprzęt informatyczny, oprogramowanie i przeprowadzenie szkoleń niezbędnych do uruchomienia systemu elektronicznych zwolnień.

"Jesteśmy na finiszu procesu wdrażania obowiązku wystawiania zwolnień lekarskich w postaci elektronicznej. To jest bardzo duże udogodnienie, przede wszystkim dla lekarzy, którzy dzięki temu będą mogli wystawić takie zwolnienie znacznie szybciej" – podkreślił Cieszyński podczas briefingu prasowego.

Wyjaśnił przy tym, że cała procedura wystawienia e-zwolnienia trwa kilkanaście do kilkudziesięciu sekund – wystarczy wpisać do systemu numer PESEL, a wszystkie pozostałe niezbędne dane pojawiają się już automatycznie.

Wiceminister zdrowia zwrócił uwagę, że dotychczasowa praktyka stosowania e-zwolnień, jeszcze jako formuła nieobowiązkowa, pokazuje, że "z tego rozwiązania lekarze są bardzo zadowoleni". Jako przykład podał woj. mazowieckie, gdzie w październiku ponad 50 proc. wszystkich zwolnień stanowiły wystawiane w postaci elektronicznej.

"To jest też bardzo wygodnie dla pacjenta, ponieważ w momencie wystawienia e-zwolnienia jest ono zapisane w systemie, do którego dostęp ma i pacjent, i jego pracodawca. Kończymy z tym, że nośnikiem informacji, tego papierowego druczku, jest człowiek. Pacjent, kiedy otrzymuje zwolnienie lekarskie, powinien zająć się dochodzeniem do zdrowia, ewentualnie opieką nad członkiem rodziny, a nie formalnościami, by przekazywać zwolnienie swojemu pracodawcy" – oświadczył Cieszyński.

Jak ocenił, bardzo dużą rolę w procesie wdrażania systemu e-zwolnień odegrał ZUS, który w całej Polsce przeprowadził ponad 35 tys. szkoleń, w tym dla lekarzy.

Cieszyński zaznaczył, że system e-zwolnień ułatwi niezbędne formalności również pracodawcom, którzy dzięki nowej procedurze będą dysponowali elektroniczną ewidencją zwolnień lekarskich. "Będą one trafiały do pracodawcy od razu. Nie trzeba będzie na nie czekać, co jest szczególnie ważne w dużych zakładach" – podkreślił. Przypomniał jednocześnie, że to pracodawca odgrywa szczególnie istotną rolę, m.in. finansując składki, z których wypłacane są świadczenia za czas niezdolności do pracy.

Wiceminister zdrowia dodał, że w związku z wprowadzeniem obligatoryjnego systemu e-zwolnień pracodawca musi mieć aktywne konto na portalu usług elektronicznych ZUS.

"Każdy pacjent może, chociaż nie zalecamy tego, bo to taka zbędna biurokracja, poprosić wciąż o papierowy wydruk zwolnienia. Mamy też przygotowane warianty awaryjne na wypadek np. braku dostępności do systemu. Wtedy takie zwolnienie można wystawić na specjalnym formularzu, a następnie zdigitalizować, kiedy dostęp do systemu zostanie już przywrócony" – wyjaśnił jednocześnie Cieszyński.

E-zwolnienie można wystawiać od 1 stycznia 2016 r. Przy wdrażaniu systemu ZUS współpracował m.in. z NFZ i placówkami służby zdrowia, w tym ze szpitalami, a także przychodniami i gabinetami lekarskimi. W związku z wprowadzaniem zwolnień elektronicznych specjalnie dla lekarzy i asystentów medycznych ZUS uruchomił m.in. usługę e-doradcy. Dostępna jest też specjalna infolinia telefoniczna.