Resort zdrowia kończy prace nad projektem przepisów, które wprowadzą standardy pomiaru bólu. Będą dotyczyć wszystkich placówek.
Dziennik Gazeta Prawna
Na razie istnieje tylko ustawa, która gwarantuje, że każdy pacjent ma prawo do leczenia bólu. Jak ma to wyglądać, tego już nie precyzuje. W efekcie większość szpitali i poradni w ogóle tego nie robi.
Nowa propozycja zakłada, jak się dowiedział DGP, że nawet jeżeli u lekarza podstawowej opieki zjawi się pacjent z przeziębieniem czy u kardiologa chory ze szmerami w sercu, powinien zostać zapytany: co go boli, jak bardzo, czy ból wpływa na jego samopoczucie. A także, jaki jest to rodzaj bólu – tępy, stały czy napadowy. Wypełniona odpowiedziami karta powinna obowiązkowo trafić do dokumentacji medycznej, razem z rozpoznaniem choroby. Wzór karty ma być jednolity dla wszystkich placówek medycznych w Polsce.
– To może być przełom w podejściu do leczenia bólu – przyznaje dr Magdalena Kocot-Kępska, sekretarz Polskiego Towarzystwa Badania Bólu, które o wprowadzenie wspólnych standardów walczyło od wielu lat i które opracowywało wzór.
– W przepisach ma być zapis o tym, że lekarz prowadzi postępowanie terapeutyczne mające na celu uśmierzanie i leczenie bólu – dodaje. W przypadku pacjentów hospitalizowanych należy prowadzić pomiar natężenia bólu, sprawdzać co najmniej dwa razy na dobę. Tak jak się mierzy temperaturę.
Z tegorocznego raportu NIK wynika, że ustawowo nałożony na szpitale obowiązek leczenia i monitorowania skuteczności leczenia bólu u wszystkich pacjentów – nie tylko tych po operacjach – zwrócił uwagę na problem, ale go nie rozwiązał. Większość skontrolowanych przez NIK szpitali nadal ani nie wprowadziła regulacji dotyczących leczenia bólu, ani nie dokumentuje procedur. Zdaniem kontrolerów NIK pozbawia to pacjentów gwarancji, że zachowane będzie ich prawo do leczenia bólu odpowiednio do stopnia jego natężenia. Tymczasem badania pokazują, że jedna piąta społeczeństwa cierpi z powodu bólu przewlekłego trwającego ponad trzy miesiące. U ponad 5 proc. jest to ból o bardzo dużym stopniu nasilenia. Przy nowotworach problem ten dotyka niemal wszystkich pacjentów.
Również zdaniem rzecznika praw pacjenta pomoc cierpiącym na ból nadal u nas szwankuje. – Za pośrednictwem bezpłatnej ogólnopolskiej infolinii, jak i pisemnie w ciągu niecałych ośmiu miesięcy tego roku wpłynęła do nas taka sama liczba zgłoszeń jak w ciągu całego poprzedniego roku – mówi DGP Bartłomiej Chmielowiec.
I choć zgłoszeń było niewiele – 51 – to zdaniem ekspertów głównie dlatego, że wielu chorych nie wie nawet, że lekarze mają obowiązek zniwelować ich ból. Skargi pacjentów dotyczyły głównie kwestii dostępu do poradni leczenia bólu i dostępu do leków przeciwbólowych na receptę.
– Pojawiały się także zarzuty rodzin pacjentów chorych onkologicznie i będących w stanie terminalnym, że dostają leki przeciwbólowe bez diagnozowania przyczyn bólu – tłumaczy Chmielowiec. W pięciu przypadkach rzecznik wszczął postępowanie wyjaśniające.
Przepisy o wprowadzeniu jednolitych standardów mierzenia i leczenia bólu wkrótce trafią do konsultacji publicznych.