Ryanair ogłosił, że odwołuje w ten weekend łącznie 128 lotów z i do znajdującego się w okolicach Brukseli lotniska Charleroi. Personel pokładowy tej linii lotniczej w Belgii strajkuje, protestując przeciwko warunkom pracy - podała belgijska telewizja VRT.

Strajk potrwa łącznie sześć dni, rozłożonych na dwa weekendy. Od piątku stewardzi i stewardesy przestaną pracować do niedzieli i ponownie w weekend 6-8 stycznia.

Na początku tego tygodnia wielu pasażerów wyraziło niezadowolenie, ponieważ nadal nie wiedzieli, czy ich loty się odbędą. Ryanair nie informował jednak, które loty zostaną odwołane. Zarząd lotniska w Charleroi oszacował, że łącznie ponad 100 lotów zostanie odwołanych, ale nie mógł przekazać, o które chodzi.

Strajkować będzie tylko belgijski personel pokładowy tej niskobudżetowej linii lotniczej. Loty realizowane z załogą z innych krajów mogą zatem odbywać się normalnie.

Zeszłego lata personel pokładowy w Belgii również rozpoczął strajk. Zdaniem związków zawodowych duża część personelu pokładowego nie otrzymuje ustawowej płacy minimalnej. Według związków Ryanair łamie belgijskie prawo pracy.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)