Do 2023 r. PKP PLK zapowiadają połączenia do Modlina, Katowic i Rzeszowa. Badają też Poznań i Bydgoszcz.
Modlin to po I półroczu czwarte pod względem wielkości ruchu lotnisko w Polsce. Mimo to dojazd jest niewygodny: pociągi zatrzymują się na położonej 5 km od portu stacji PKP Modlin i trzeba się przesiadać do autobusu wahadłowego. Budowa łącznika kolejowego wraz ze stacją w rejonie terminalu jest dopiero w planach.
– Na przełomie września i października planujemy przetarg na dokumentację przedprojektową. Według wstępnego harmonogramu realizacja przedsięwzięcia rozpocznie się pod koniec 2020 r., a zakończy w 2023 r. – twierdzi Joanna Kubiak z zespołu prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Według pierwszych zapowiedzi władz Mazowsza kolej miała obsługiwać port w Modlinie już w 2012 r. Na dodatek znów będą analizowane różne możliwości, mimo że w ubiegłym roku ten etap został podobno zamknięty. – Docelowy wariant inwestycji będzie znany po opracowaniu m.in. badań geotechnicznych, koncepcji programowo-przestrzennej i studium wykonalności projektu – podają PLK.
– Preferowanym jest ten ze stacją kolejową naziemną. Ale szczegóły znane będą po zaktualizowaniu dokumentacji przez PKP PLK – odpowiada Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego na Mazowszu.
Według wstępnych szacunków kolej ze stacją na powierzchni kosztowałaby 120 mln zł. Inwestor zakłada w przyszłości rozbudowę linii 247 z Modlina do Płocka.
Spółka PKP PLK przygotowuje też dojazd kolejowy do portu Katowice-Pyrzowice, który w pierwszym półroczu w liczbie obsłużonych pasażerów był numerem pięć (tuż za Modlinem). Inwestycja polega na odbudowie i elektryfikacji nieczynnej na większości odcinka linii kolejowej nr 182 Tarnowskie Góry – Zawiercie. – Ogłoszenie przetargu na wykonanie prac budowlanych planowane jest w II połowie 2017 r., rozpoczęcie robót w 2018 r., a zakończenie prac w 2020 r. – twierdzi Joanna Kubiak z PLK.
Na razie trwa analiza wariantów inwestycyjnych i szacowane są koszty. W marcu 2017 r. gotowe ma być studium wykonalności. Kolejnym etapem będzie przygotowanie dokumentacji technicznej z zakresem prac budowlanych.
Pomysł jest taki, że dojazd koleją do portu lotniczego w Pyrzowicach będzie możliwy zarówno od strony Tarnowskich Gór, jak i od strony Zawiercia. Szacowany koszt – ponad 330 mln zł. PLK liczą na wsparcie UE w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ). Konkurs powinien zostać ogłoszony pod koniec br., a rozstrzygnięcie zapaść w drugiej połowie 2017 r.
Trzecie zadanie to budowa we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Podkarpacia 5-km linii kolejowej do portu Rzeszów-Jasionka. – Planowane jest złożenie wniosku o dofinansowanie z tego samego źródła co linii kolejowej do Pyrzowic, czyli w konkursie w ramach działania 5.2 POIiŚ – podają PLK.
Mniej zawansowane są prace dla łączników PKP dla dwóch kolejnych portów. > Poznań-Ławica: trwają wstępne analizy (PKP PLK i władze Poznania mają ją uwzględnić przy innych projektach w przyszłości, żeby plany ze sobą nie kolidowały ) > Bydgoszcz-Szwederowo: analizy połączenia prowadzi Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy.ⒸⓅ
PKP Cargo – towarowy gigant z zadyszką
Po I półroczu firma wykazała 194 mln zł straty netto. Rok wcześniej za ten sam okres wynik po opodatkowaniu wynosił 153 mln zł na plusie. W tym roku ostry zjazd nastąpił mimo wzrostu przychodów o prawie 3 proc. – w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. wyniosły one 2,12 mld zł.
Od stycznia do czerwca grupa przewiozła ponad 52 mln ton ładunków, podobnie jak przed rokiem. Za to tzw. praca przewozowa, czyli liczba kilometrów przejechanych z ładunkiem, zmniejszyła się o 2 proc. Pod względem przewiezionej masy PKP Cargo ma ponad połowę udziałów w polskim rynku, ale stopniały one o prawie 5 pkt proc.
Giełdowa spółka boleśnie odczuła zmniejszenie zapotrzebowania na transporty kruszyw i materiałów budowlanych, będące pochodną ostrego hamowania w publicznych inwestycjach infrastrukturalnych (m.in. na kolei). Nie pomaga też formuła „projektuj i buduj”, która odsuwa roboty w czasie. Młyńskim kamieniem u szyi zarządu PKP Cargo okazały się też dwa odpisy o łącznej wartości 98 mln zł, będące wynikiem tarapatów finansowych czeskiej kopalni OKD (to kontrahent należącej do PKP Cargo od 2015 r. spółki zależnej AWT z Czech).
Prezes PKP Cargo Maciej Libiszewski zapowiedział, że jego grupa liczy na odbicie w transportach kruszyw i będzie stawiać na przewozy intermodalne, m.in. w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku do Chin.
Akcje PKP Cargo kosztowały wczoraj 38 zł. Od początku roku straciły na wartości 44 proc.