"W środę sprawdziliśmy 14 autobusów miejskich, niestety w 9 przypadkach zostały zatrzymane dowody rejestracyjne i pojazdy zostały wycofane z ruchu. W czwartek sprawdziliśmy 14 pojazdów komunikacji podmiejskiej, w 12 przypadkach zostały zatrzymane dowody rejestracyjne, a 10 pojazdów wycofaliśmy z ruchu" - podkreślił na piątkowej konferencji prasowej Gajadhur.
Kontrole zostały przeprowadzone przez inspektorów transportu drogowego za pomocą jedynej w Polsce mobilnej stacji kontroli pojazdów. "To jest stacja, która rozkłada się w ciągu kilku minut i ze 100 proc. pewnością można stwierdzić, jakie usterki ma pojazd. Na pewno dużo łatwiej jest te usterki stwierdzić niż w takich tradycyjnych kontrolach" - tłumaczył Gajadhur.
Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, obecny na konferencji prasowej, ocenił, że wyniki kontroli są "zatrważające". "Świadczą o tym, że ci, którzy zarządzają dzisiaj transportem miejskim oraz ci, którzy są właścicielami firm w transporcie pozamiejskim, powinni zastanowić się nad tym, czy właściwie wykonują swoje obowiązki, czy rzeczywistość nie odbiegła od nich zbyt dalece, co powoduje, że pasażerowie, tychże autobusów narażeni są na niebezpieczeństwo" - podkreślił minister.
Adamczyk zapowiedział także, że GITD będzie prowadziła kontrole pojazdów w innych miastach, przy użyciu mobilnej stacji kontroli pojazdów, będą też kontrolowane autobusy w ruchu podmiejskim. "Chcemy doprowadzić do tego, żeby sprawne, techniczne pojazdy woziły pasażerów w ruchu miejskim i pozamiejskim" - zaznaczył.
Do sprawy odniósł się w piątek stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego. Według Zarządu Inspekcja skontrolowała w środę 11 autobusów komunikacji miejskiej. "W 9 przypadkach zostały zatrzymane dowody rejestracyjne. Trzy autobusy należą do Miejskich Zakładów Autobusowych. Pozostałe sześć do firmy Mobilis" - wyjaśniono w komunikacie przesłanym PAP.
ZTM zapewnia, że "stan techniczny żadnego z autobusów nie zagrażał bezpieczeństwu pasażerów". "We wszystkich przypadkach przyczyną zatrzymania dowodu był wyciek płynów eksploatacyjnych. Inspektorzy ITD mieli również zastrzeżenia do stanu bieżnika w oponach części pojazdów oraz do uchwytów na flagi na zewnątrz autobusów. W jednym przypadku pomogła interwencja pogotowia technicznego Miejskich Zakładów Autobusowych, które zdemontowało zakwestionowany uchwyt" - napisano.
W komunikacie podkreślono również, że wszystkie dowody rejestracyjne jeszcze tego samego dnia zostały przewoźnikom zwrócone, a wszystkie autobusy, po pozytywnym przejściu badań technicznych, zostały ponownie włączone do ruchu.
ZTM przypomina także, że każdego dnia na stołeczne ulice wyjeżdża ponad 1,5 tys. autobusów miejskich, które dziennie przejeżdżają ponad 300 tys. kilometrów. Średni wiek autobusów systematycznie się zmniejsza. W przypadku taboru MZA wynosi on 6,5 roku.
"Najstarsze autobusy są systematycznie wycofywane z ulic. Do końca czerwca swoją służbę zakończy 50 kolejnych najstarszych autobusów należących do prywatnych przewoźników. Zostaną zastąpione – od sierpnia – 100 fabrycznie nowymi pojazdami wprowadzonymi do ruchu przez firmę Mobilis. Kolejne 50 fabrycznie nowych busów zostanie włączonych do ruchu od grudnia" - podkreślono w komunikacie.
W opinii ZTM wpływa to na znaczne zmniejszenie liczby awarii autobusów. "W przypadku MZA na 10 tys. przejechanych kilometrów dochodzi średnio do jednej awarii. Dawniej było ich 5-6" - zaznaczono.
Zarząd Transportu Miejskiego przekonuje, że wszystkie autobusy muszą przechodzić badania techniczne co pół roku. "W przypadku wykrycia jakichkolwiek usterek zagrażających bezpieczeństwu autobusy są natychmiast zsyłane do zajezdni" - napisano.