Na świecie nie brakuje rynków, na których Volkswagen ma się lepiej niż przed wybuchem afery spalinowej. W Polsce ten koncern może mówić o skokowym wzroście sprzedaży w końcówce roku 2015
/>
Volkswagen AG przegrał z Toyotą prestiżowy pojedynek o tytuł globalnego lidera sprzedaży samochodów. Wiele jednak wskazuje, że utrzymanie pierwszego miejsca nie przyjdzie Japończykom łatwo. Volkswagen sprzedaje się bowiem dobrze, a na pewno lepiej, niż można było zakładać bezpośrednio po wyjawieniu w ubiegłym roku szwindli niemieckiego koncernu.
Przykładu rynku, który nie przejął się zbytnio aferą spalinową, nie musimy szukać daleko. Od drugiej połowy września, kiedy na jaw wyszły oszustwa niemieckiego producenta, Volkswagen w Polsce nieprzerwanie sprzedaje więcej nowych aut. W październiku liczba rejestracji była o 28 proc. większa niż przed rokiem. W listopadzie i grudniu skok był jeszcze wyższy – o ponad 40 proc. Tempo wzrostów nieco zwolniło w styczniu tego roku i ten miesiąc można nazwać pierwszym, w którym statystyki biorą pod uwagę wszystkie modele zakupione po wybuchu dieselgate. – Klienci mogą wybierać auta z oferty stokowej, na której znajdują się najbardziej popularne specyfikacje. W takiej sytuacji odbiór pojazdu jest możliwy po kilku dniach od momentu złożenia zamówienia. W przypadku modeli produkowanych w Niemczech czas oczekiwania wynosi od jednego do trzech miesięcy – wyjaśnia Tomasz Tonder z Volkswagen Group Polska. Styczniowe rejestracje dotyczą zatem samochodów, które kupiono najpóźniej w październiku.
Kolejnym dużym rynkiem, na którym afera spalinowa nie zrobiła wrażenia, jest Francja. I to chyba największa niespodzianka, bo koncern PSA, w skład którego wchodzą lokalni potentaci – Citroen i Peugeot – to jeden z największych europejskich konkurentów VW AG. Mimo to w pierwszych dwudziestu dniach stycznia 2016 r. Volkswagen zanotował we Francji większy skok sprzedaży niż auta z koncernu PSA, podczas gdy Peugeot i Citroen rosły o blisko 5 proc., Volkswagen sprzedawał się lepiej o 6,5 proc., a należące do koncernu Skoda i Audi o kolejno 19,5 i 39 proc. Nieznaczny spadek zanotowały Seat i Porsche, ale cała grupa i tak sprzedała o ponad 12 proc. aut więcej niż rok wcześniej. To tempo trzy razy lepsze od dynamiki wzrostu francuskiego rynku nowych osobówek. Wolniej niż rynek rośnie sprzedaż niemieckiego producenta w Irlandii. Na plusie styczeń zakończyły tam jednak wszystkie marki należące do VW AG, a największy, niemal 10-proc. wzrost zanotował sam Volkswagen.
Dobrze Volkswagenowi wiodło się także w Indiach, gdzie w styczniu w relacji rok do roku zyskał 8 proc. Niemcy sprzedali tam 4 tys. pojazdów względem 3,7 w styczniu 2014 r. Sprzedaż w Indiach VW zamierza oprzeć na innych modelach niż w Europie. Rynek mają tam nakręcać Polo, Vento i Jetta.
Mniej optymistyczne wieści płyną do Wolfsburga zza oceanu. W USA w styczniu zarejestrowano aż 15 proc. mniej samochodów tej marki niż przed rokiem. Największy zjazd zanotował Passat w wersji sedan (42-proc. spadek) i Beetle (32 proc.). Lepiej niż przed rokiem sprzedawał się tylko Tiguan. Styczeń nie był jednak najlepszy dla całego amerykańskiego rynku, bo wzrost rejestracji zanotowały tylko dwa koncerny: Chrysler i Nissan. Volkswagen traci także na dwóch największych europejskich rynkach. Styczeń był czwartym miesiącem gorszych wyników w Wielkiej Brytanii. Tym razem sprzedaż rok do roku była mniejsza aż o 14 proc. Na Wyspach w styczniu traciły także Seat i Skoda, a tylko minimalnie wzrosła sprzedaż Audi. W Niemczech sprzedaż VW wyhamowała z kolei o 8,8 proc., co przełożyło się na 47 tys. sprzedanych samochodów. To wszystko w momencie, gdy zarówno niemiecki, jak i angielski rynek notują najlepszy początek roku od wielu lat.
Kluczowym rynkiem dla VW AG pozostają Chiny, gdzie w ubiegłym roku producent sprzedał 2,6 mln volkswagenów (spadek o 4,6 proc. r./r.) i 570 tys. audi (spadek o 1,4 proc. r./r.). Danych za styczeń jeszcze nie ma. Niemal pewna wydaje się także strata na rynku rosyjskim, który całościowo zaczął rok od 30-proc. spadku. Nieco mniej, bo 28 proc. stracił Volkswagen. Cały ubiegły rok w Rosji firma zakończyła z 39-proc. spadkiem rejestracji, co przełożyło się na 50 tys. mniej sprzedanych samochodów.
Kolejne miesiące sprzedaży w znacznej mierze będą zależeć od kampanii wizerunkowej prowadzonej przez władze Volkswagena. W ubiegłym tygodniu rozpoczęto akcję serwisową w pojazdach, w których wykryto problem z nadmierną emisją spalin. – Akcję rozpoczęto od silnika 2.0 TDI montowanego w Volkswagenie Amaroku. Dzięki wgraniu nowego oprogramowania sterującego Amarok będzie spełniał wymagania określone w normie emisji spalin EU5. Za kilka tygodni akcja obejmie też inne modele z silnikami 2.0 TDI. Rozpoczęcie wdrażania środków technicznych w silnikach o pojemności 1.2 litra planowane jest na koniec drugiego kwartału. Na zakończenie akcji serwisowej, od trzeciego kwartału tego roku, zmiany będą wprowadzane w pojazdach z silnikami 1.6 – wylicza Tomasz Tonder z VW Group Polska i dodaje, że po ujawnieniu afery spalinowej polski oddział VW nie zauważył zniechęcenia klientów do silników wysokoprężnych. – W przypadku samochodów użytkowanych przez firmy wciąż zdecydowanie dominują diesle. W 2015 r. aż 72 proc. sprzedanych passatów wyposażonych było w tego typu silnik. Inaczej sytuacja przedstawia się w modelach, które wybierają klienci indywidualni. W przypadku Golfa i Polo zdecydowanie przeważają silniki benzynowe, ich udział rośnie od kilku lat, w 2015 r. w Polsce wynosił odpowiednio 74 i 93 proc. – mówi Tonder. Podobne statystyki przedstawia lider polskiego rynku. – Sprzedaż samochodów z silnikiem Diesla nadal utrzymuje się na mniej więcej takim samym poziomie. Jednak zauważamy zdecydowany wzrost sprzedaży modeli z silnikami benzynowymi TSI – informuje Klaudyna Gorzan z krajowego oddziału Skody.