Z projektu nowelizacji ustawy o czasie pracy, która miała rozwiązać problem ryczałtów za noclegi, nie są zadowoleni ani związkowcy, ani przedsiębiorcy.
/>
Firmy transportowe już trzeci rok borykają się z procesami o wypłatę zaległych ryczałtów. Fala roszczeń została wywołana uchwałą Sądu Najwyższego z czerwca 2014 r., w którym stwierdził on, że zapewnienie miejsca do spania w kabinie nie zapewnia bezpłatnego noclegu. A skoro tak, to kierowcy należy się ekwiwalent za nocleg w postaci ryczałtu (II PZP 1/14). Wcześniej wykładnia sądów, w tym SN, była niejednolita, a Państwowa Inspekcja Pracy stała na stanowisku, że jeśli kierowca śpi w ciężarówce, to dodatkowe pieniądze mu się nie należą. Jako że kierowcy mogą żądać wypłaty ryczałtów do trzech lat wstecz, skala roszczeń jest ogromna. Według szacunków ministerstwa sprawiedliwości może chodzić o 200 mln zł. Przedsiębiorcy oceniają pozwy na sumę dziesięć razy większą.
Pod koniec ubiegłego roku ówczesne Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju przygotowało projekt nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1155 ze zm.) oraz o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1414 ze zm.). Obecnie obowiązująca ustawa o czasie pracy w art. 21a stanowi bowiem, że kierowcy w podróży służbowej przysługują kwoty na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem tego zadania, ustalane na zasadach określonych w art. 775 par. 3–5 kodeksu pracy. Projekt przewiduje, że zasady wypłacania tych należności określa się w układzie zbiorowym pracy, regulaminie wynagrodzenia albo w umowie o pracę, z tym, że nie mogą to być kwoty niższe niż te, które zostaną ustalone w odrębnym rozporządzeniu.
Co ważne, zgodnie z art. 21a ust. 5 jeśli kabina spełnia określone wymogi, przedsiębiorca nie będzie musiał wypłacać ryczałtów.
Zbyt głośne kabiny
Standard ten określono w projekcie rozporządzenia w sprawie minimalnych warunków, jakim powinna odpowiadać kabina pojazdu wyposażona w miejsce do spania. Wskazuje on normy hałasu, temperatury, wymiary leżanki czy niezbędnego minimalnego wyposażenia. Zarówno zasada, zgodnie z którą odpowiedni standard kabiny uniemożliwia otrzymywanie ryczałtu, jak i szczegóły rozporządzenia budzą wątpliwości związków zawodowych. Krytykują one np. przyjęte normy hałasu.
– Proponowany dopuszczalny poziom podczas odpoczynku wynoszący 60 decybeli, jest porównywalny z pracą odkurzacza. A kto może spokojnie zasnąć i odpocząć przy włączonym odkurzaczu? Punktem odniesienia powinien być poziom 40 decybeli, w więc hałasu generowanego przez szmery domowe – mówi Tadeusz Kucharski, przewodniczący krajowej sekcji transportu drogowego NSZZ „Solidarność”.
Drugie zastrzeżenie dotyczy temperatury.
– Minimalna ma wynosić 15 st. C. A dopuszczalna minimalna temperatura przy lekkich pracach biurowych to 18 stopni – wskazuje Kucharski.
O określenie minimalnego standardu kabin od dawna zabiegali przedstawiciele firm transportowych. Ale projekt w takim kształcie nie spełnia ich oczekiwań.
Sprawy są w toku
– Propozycja ministerstwa idzie obok faktycznego problemu. Brakuje bowiem przepisów przejściowych, które miałyby zastosowanie nie tylko na przyszłość, ale odnosiłyby się też do spraw będących w toku – mówi Maciej Wroński z organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska.
Chodzi więc o to, by nowe przepisy – zgodnie z którymi firma musi wypłacić ryczałt tylko wtedy, gdy jej pojazdy nie spełniają standardów określonych w rozporządzeniu – stosować również do spraw, które już toczą się w sądach. Powszechnie stosuję się bowiem zasadę, że do spraw wszczętych i niezakończonych stosuje się przepisy dotychczasowe.
Jednak zdaniem TLP istnieje wiele argumentów uzasadniających odstąpienie od tej zasady na rzecz bezpośredniego stosowania prawa nowego. Jak wskazują przedsiębiorcy, roszczenia, których dochodzą kierowcy, dotyczą zarówno tych firm, których pojazdy spełniały te wymogi już wcześniej, jak i tych, których ciężarówki nie zapewniały kierowcom godnych warunków wypoczynku. „Jeśli przyjąć założenie, że nowa ustawa określałaby obiektywne standardy wyposażenia kabiny pojazdu pozwalające uznać za zrealizowany cel przepisu, to właściwe byłoby w takim przypadku zastosowanie zasady bezpośredniego stosowania nowego prawa do spraw będących w toku w chwili jego wejścia w życie. Dzięki temu minione stany faktyczne byłyby oceniane według aktualnych i obiektywnych kryteriów” – czytamy w raporcie regulacyjnym opracowanym przez kancelarię Domański Zakrzewski Palinka na zlecenie TLP. „Kierowcy, którym nie zapewniono godnych (oceniając obiektywnie zgodnie z nową ustawą) warunków odpoczynku nocnego, nie traciliby prawa do rekompensaty za okres sprzed wejścia w życie nowego prawa. Traciliby je natomiast ci kierowcy, którym zapewniono w kabinie pojazdu godne warunki odpoczynku nocnego” – wyjaśniają prawnicy.
Etap legislacyjny
Projekt w uzgodnieniach