Eksperci mówią, że przeszacowano plan i po wyborach zostanie okrojony
W tym roku otwartych zostanie niespełna 60 km tras. Ale tysiąc kilometrów ekspresówek i autostrad jest w budowie, a drugie tyle na etapie przetargów. Ich oddanie pozwoli stworzyć spójny system komunikacji kołowej
W tym roku otwartych zostanie niespełna 60 km tras. Ale tysiąc kilometrów ekspresówek i autostrad jest w budowie, a drugie tyle na etapie przetargów. Ich oddanie pozwoli stworzyć spójny system komunikacji kołowej
/>
Od sierpnia, kiedy rząd ogłosił Program Budowy Dróg Krajowych (PBDK) 2023 r., do dziś ogłoszono 54 przetargi na drogi o łącznej długości prawie 650 km. Tylko w ciągu ostatnich trzech tygodni – na ponad 180 km. Spiętrzenie jest duże, chociaż wciąż daleko do rekordów sprzed Euro 2012.
W ramach nowego rozdania pieniędzy z Brukseli do 2023 r. (to data rozliczenia dotacji UE w ramach budżetu 2014–2020) podpisanych zostało już 65 umów na prawie 950 km nowych dróg za ponad 26 mld zł – wylicza Jan Krynicki z GDDKiA. Ogłoszenie przetargu, a nawet zawarcie umowy nie jest jeszcze jednoznaczne z wyjazdem w teren sprzętu budowlanego, ponieważ większość kontraktów jest obecnie realizowanych w formule „projektuj i buduj”.
Jeśli zaznaczylibyśmy na mapie te wszystkie trasy szybkiego ruchu – już istniejące, obecnie budowane oraz te będące dopiero na etapie przetargów – po raz pierwszy wyłoniłaby się kompletna, logiczne pomyślana sieć transportowa. – Zanosi się na to, że do 2020 r. drogi szybkiego ruchu połączą, z niewielkimi wyjątkami, wszystkie duże miasta w Polsce. Taki układ dróg może być już nazwany siecią – przyznaje Robert Chwiałkowski ze stowarzyszenia SISKOM.
Po raz pierwszy jest choćby szansa na kompleksową modernizację całej trasy z Warszawy do Krakowa. 18 września krakowski oddział GDDKiA ogłosił dwuetapowy przetarg na projekt i budowę 56-km odcinka S7 od granicy z woj. świętokrzyskim do Krakowa. Trzy dni później w warszawskim oddziale rozpoczęło się postępowanie na niespełna 30 km drogi od Lotniska Chopina w Warszawie do Grójca, które ma powstać do 2019 r. Jednak standard ekspresowy obejmie S7 dalej niż na trasie z Warszawy do Krakowa: w latach 2018–2021 powinna się zakończyć budowa trzech odcinków górskiego fragmentu między Lubniem a Rabką w Małopolsce. Na liczącej prawie 17 km trasie powstanie najdłuższy w Polsce – gdyż ponad dwukilometrowy – tunel.
Żeby dojechać wygodnie do Gdańska na „siódemce”, potrzebny będzie jeszcze fragment ze stolicy do Płońska (ponad trzy lata trwa już ponowne przygotowanie dokumentacji do decyzji środowiskowych na wylocie z miasta). Dalej jest już dobrze: zakontraktowana trasa w rejonie Nidzicy i Ostródy ma być gotowa w 2017 r., a odcinek od obwodnicy Elbląga do Pruszcza Gdańskiego jest na etapie przetargu. Na północy muskuły pręży gdański oddział dyrekcji, który ogłosił przetarg na projekt i budowę „obwodnicy obwodnicy Trójmiasta”. W sumie S7 z Rabki do Trójmiasta będzie miała aż 720 km.
Na Pomorzu drogowcy do 2020 r. chcą dojechać z nową trasą S6 z Trójmiasta do Szczecina. W ciągu ostatnich trzech tygodni GDDKiA podpisała umowy na trzy różne odcinki między Szczecinem a Kołobrzegiem: tydzień temu z Dragadosem i Pol-Aquą na prawie 25 km z Kiełpina do Kołobrzegu za ponad 450 mln zł. Wcześniej zaczęła szukać wykonawcy na ponad 45-kilometrowy odcinek S6 pomiędzy Koszalinem a Słupskiem.
Efekt sieci wystąpi też na trasie S5, którą w ciągu najbliższych pięciu lat mamy przejechać bez stania na światłach 370 km z Wrocławia przez Poznań, Bydgoszcz do autostrady A1 (dziś mamy tylko 120 km tej drogi). W poniedziałek GDDKiA podpisała serię umów na budowę 130 km S5. To kilka odcinków, które zbudują Impresa Pizzarotti oraz konsorcja: Intercor i Trakcja, Polaqua i Dragados oraz Kobylarnia i Mirbud.
S8 z Wrocławia do Warszawy, która praktycznie już dziś – oprócz odcinka w rejonie Mszczonowa – jest ekspresówką, do 2020 r. uzupełniona ma zostać o brakujące odcinki do Białegostoku. GDDKiA obiecuje, że ok. 2020 r. uda się przejechać ok. 450 km trasą S3 prawie od Świnoujścia do Bolkowa za Legnicą, chociaż nie do samej granicy czeskiej. Ta „końcówka” jest w planach, ale przetargów jeszcze nie przygotowano.
Pod dyktando Ministerstwa Infrastruktury pojawiają się kolejne przetargi na wschodzie. We wrześniu podkarpacka GDDKiA zaczęła szukać projektanta i wykonawcy 54-km odcinka ekspresówki S19 od granicy z województwem lubelskim do Sokołowa Małopolskiego w rejonie Rzeszowa. Plan MIR jest taki, że biegnąca przez teren Podkarpacia S19 połączy się z odcinkami przygotowywanymi przez lubelski oddział GDDKiA, dając w sumie prawie 158 km.
Rozpoczęło się odliczanie na drodze ekspresowej S17 między końcem obwodnicy Garwolina a granicą województwa lubelskiego. Dyrekcja podpisała umowy z Budimeksem na zaprojektowanie i budowę dwóch odcinków o łącznej długości 25,2 km za ponad 600 mln zł. Kierowcy z nowej drogi skorzystają w połowie 2019 r. – wtedy będzie gotowy cały odcinek ze stolicy kraju do Lublina.
GDDKiA ogłosiła tylko jeden przetarg na budowę autostrady i ona też prowadzi na wschód: chodzi o odcinek A2 z Warszawy do istniejącej już obwodnicy autostradowej Mińska Mazowieckiego. Dyrekcja podała, że planowany termin rozpoczęcia prac projektowych oraz robót budowlanych to grudzień 2016 r., a zakończenia – kwiecień 2020 r.
W ostatnich dniach GDDKiA zaczęła procesy przetargowe dotyczące kilku obwodnic, np. Iłży, Kępna, Nowego Miasta Lubawskiego, Tomaszowa Lubelskiego i Dąbrowy Tarnowskiej.
PBDK na lata 2014–2023 (z perspektywą do 2025 r.) zakłada wybudowanie 3900 km autostrad i dróg ekspresowych oraz 57 obwodnic. Eksperci twierdzą, że plany są przeszacowane, a po wyborach mogą zostać okrojone.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama