Przewoźnik chce wykorzystać spółkę kupioną za granicą i wystąpić w roli wykonawcy na kontraktach kolejowych w Polsce
/>
Nowy zakres działalności PKP Cargo będzie zaskakującym ubocznym efektem przejęcia czeskiej grupy AWT – dowiedział się DGP. – Chcemy wykorzystać potencjał AWT Rekultivace w kontraktach budowlanych dla kolei w Polsce w unijnej perspektywie 2014–2020 – powiedział nam Artur Kostowski, dyrektor Biura Nieruchomości w PKP Cargo, który w ubiegłym tygodniu wszedł do zarządu Rekultivace. – Dla PKP Cargo to dodatkowe źródło przychodów i dywersyfikacja biznesu – twierdzi.
Spółka Rekultivace należy do czeskiego holdingu AWT, w którym 80 proc. udziałów PKP Cargo odkupiło od czeskiego miliardera Zdenka Bakali pod koniec maja. Transakcja warta 427 mln zł pozwoliła PKP Cargo poszerzyć obszar działalności o cztery kolejne kraje Europy: Rumunię, Bułgarię, Słowenię i Chorwację.
Spółka Rekultivace nie była celem transakcji, bo ma z koleją niewiele wspólnego: zajmuje się działalnością budowlaną i rekultywacją terenów po byłych kopalniach. W PKP Cargo był rozważany pomysł, żeby Rekultivace sprzedać. Ostateczna koncepcja idzie jednak w przeciwnym kierunku. Powód – do 2023 r. PKP Polskie Linie Kolejowe planują wydać na inwestycje ok. 50 mld zł. Na razie większość tych zadań jest na wstępnym etapie przygotowawczym. Kumulacja nastąpi po 2016 r., kiedy ruszy lawina spóźnionych zleceń.
Szyld AWT Rekultivace ma szansę się pojawić na budowach PLK nie wcześniej niż za rok. Jak usłyszeliśmy, spółka będzie musiała rywalizować w przetargach z innymi graczami. Wcześniej budowlane ramię PKP Cargo dostanie z wolnej ręki zlecania od swojej grupy kapitałowej. – Dzisiaj wielomilionowe remonty m.in. w naszych 40 punktach utrzymania taboru są zlecane na zewnątrz. To się zmieni. Dotyczy to także prac utrzymaniowych i modernizacji na zarządzanych przez PKP Cargo bocznicach i terminalach – przyznaje Artur Kostowski.
W AWT Rekultivace pracuje dziś ok. pół tysiąca osób, firma ma sto specjalistycznych maszyn. – W Polsce będzie zapotrzebowanie na firmy budowlane z doświadczeniem kolejowym. Chcemy zatrudniać m.in. inżynierów z uprawnieniami w różnych branżach i powiększać park maszynowy – zapowiada Artur Kostowski. Obroty Rekultivace to kilkadziesiąt milionów euro rocznie. Ponieważ w przypadku wartych kilkaset milionów złotych dużych zleceń dla PLK ten potencjał może być niewystarczający, rozważane jest wchodzenie w konsorcja na rynku polskim.
– Dostrzegam synergię między działalnością przewozową i usługami budowlanymi. PKP Cargo już dziś pośrednio bierze udział w kontraktach infrastrukturalnych poprzez dowóz kruszywa, podkładów itd. na potrzeby inwestycji PLK – twierdzi Michał Beim z Instytutu Sobieskiego. Jak twierdzi, zaangażowaniem spółki zależnej od PKP Cargo może być też zainteresowana spółka PKP PLK. – W interesie inwestora jest zwiększenie konkurencji – dodaje ekspert. Na rynku kolejowym, w przeciwieństwie do drogowego, nie jest ona wielka. – Inwestor tak ustawia wymagania dotyczące doświadczenia, referencji i parku maszynowego, że przy dużych kontraktach potencjalnych generalnych wykonawców może być raptem kilku – ocenia Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Spółka Rekultivace powstała w 1955 r. Aż do 2010 r., czyli przejęcia przez AWT, zajmowała się rekultywacją terenów po kopalniach na terenie Śląska, po czeskiej stronie granicy. Najnowsze zlecenia tej firmy to rekultywacja dawnej kopalni węgla kamiennego w Karwinie koło Ostrawy, gdzie powstało pole golfowe. Od pięciu lat Rekultivace pracuje w Czechach przy budowie torów, dróg i mostów. W Polsce spółka zajmowała się m.in. rekultywacją terenu dawnej Huty Zabrze, budową kanalizacji w Żorach i miejskimi zleceniami budowlanymi w Rybniku.
To nie pierwszy przypadek, kiedy PKP Cargo zajmuje się działalnością spoza podstawowego biznesu. Należąca do kolejowej grupy spółka PKP CargoTabor wspólnie z amerykańskim koncernem Greenbrier (właścicielem Fabryki Wagonów Świdnica) ma produkować od 2016 r. węglarki w halach PKP w Szczecinie.
Przychody giełdowej grupy PKP Cargo wyniosły w 2014 r. prawie 4,3 mld zł, z czego zarobiła na czysto ponad 61 mln zł. Najnowsze dostępne wyniki dla AWT pochodzą z 2013 r.: przy przychodach na poziomie 4,3 mld koron (ok. 645 mln zł) odnotowała stratę 100 mln koron, czyli 15 mln zł. AWT jest drugim przewoźnikiem towarowym w Czechach: z 8-proc. udziałem w rynku.