We wtorek w Komisji infrastruktury odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu. Posłowie nie przyjęli żadnych poprawek do propozycji MIR. Na posła-sprawozdawcę wyznaczono Cezarego Grabarczyka (PO).

Przedstawiająca projekt wiceminister infrastruktury Dorota Pyć przypomniała, że wymogi unijne zobowiązują państwa członkowskie do wprowadzenia sankcji za naruszenia przepisów, a nowelizacja Prawa lotniczego polega przede wszystkim na wprowadzeniu katalogu administracyjnych kar pieniężnych za stwierdzone naruszenia.

Zgodnie z projektem za stwierdzone naruszenie przepisów dotyczących przestrzegania zgodności planów lotu z przydziałami na start i lądowanie w portach lotniczych przewidziano kary od 5 tys. do 100 tys. zł.

Dotychczasowe prawo przewiduje kary za nieudostępnienie planu lotu, brakuje jednak zapisów umożliwiających ich nałożenie.

Pyć zaznaczyła, że kary mają charakter prewencyjny; nie jest jednoznaczne, że będą nakładane. Wyjaśniła także, że sankcje służą temu, by zapewnić możliwie maksymalne standardy bezpieczeństwa w ruchu lotniczym i by naruszeń było jak najmniej.

Zarządzający ruchem lotniczym będą mieli więc obowiązek informowania instytucji centralnej, odpowiedzialnej za zarządzanie przepływem ruchu lotniczego, o wszystkich zdarzeniach mogących mieć wpływ na pojemność kontroli ruchu lotniczego lub zapotrzebowanie ruchu lotniczego - tłumaczyła wiceminister. Dane o dostępności przestrzeni powietrznej i strukturze tras, konfiguracji i aktywacji sektora kontroli lotu, czasie kołowania na lotnisku, sektorze kontroli ruchu lotniczego i przepustowości portu lotniczego, a także aktualnym położeniu statków powietrznych w czasie lotu, odchyleniu od planów lotu, dostępności przestrzeni powietrznej oraz rzeczywistych czasach startu, będą musiały być przekazywane terminowo - podkreśliła.

Na wniosek związków zawodowych kontroli ruchu lotniczego posłowie Prawa i Sprawiedliwości zgłosili poprawkę wykluczającą karanie organów lokalnych za decyzje podjęte przez organ centralny, w przypadku gdy organ lokalny nie otrzyma planu lotu. Komisja jednak ją odrzuciła.

Poseł Krzysztof Tchórzewski (PiS) zwracał uwagę, że nakładanie kar na instytucję może skutkować uwzględnieniem tych kar w jej działalności. "To ludzie powinni te kary ponosić, a nie instytucje" - podkreślał.

Według projektu nowelizacji firmy lotnicze nie będą mogły jednak uwzględniać kar w kosztach działania; nie będą więc mogły rekompensować sobie poniesionych wydatków z nich wynikających, np. przez podniesienie opłat lotniskowych lub nawigacyjnych.

Przygotowywana nowelizacja zobowiązuje też zarządców lotnisk do zawiadamiania prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz instytucji zapewniających służby ruchu lotniczego o wszystkich zdarzeniach mogących mieć wpływ na pojemność kontroli ruchu lotniczego lub zapotrzebowaniu ruchu lotniczego.

Projekt przewiduje, że na wniosek koordynatora lub zarządzającego lotniskiem, w którym wprowadzono koordynację rozkładów lotów, firma zarządzająca przepływem ruchu lotniczego przekazuje przyjęty plan lotu wnioskodawcom, oni natomiast zobowiązani są go udostępnić prezesowi ULC, właściwym organom kontroli ruchu lotniczego oraz użytkownikom statków powietrznych.

Przyczyną nowelizacji Prawa lotniczego jest potrzeba dostosowania polskich przepisów do prawa Unii Europejskiej. Z tego powodu MIR rekomenduje jak najszybsze ich przyjęcie.

W rozporządzeniu Komisji Europejskiej z 25 marca 2010 r., ustanawiającym wspólne zasady zarządzania przepływem ruchu lotniczego, podkreśla się, że sankcje za naruszenie obowiązków przez firmy zarządzające ruchem lotniczym "muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające".

Nowelizacja ma wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia jej w Dzienniku Ustaw.(PAP)