Drogowcy przyznają się do błędów i zapewniają, że już ich nie ma. To reakcja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na raport Najwyższej Izby Kontroli.

Wytknęła ona Dyrekcji, że nie sprawowała należytego nadzoru nad najważniejszymi inwestycjami drogowymi w Polsce. Chodzi o blisko 40 procent inwestycji oddanych do użytku w latach 2008 - 2013. Efektem była między innymi spękana nawierzchnia i niedobory asfaltu.

Rzecznik Dyrekcji Jan Krynicki powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że konieczne były zmiany w prawie, by poprawić nadzór. Krynicki tłumaczy, że w czasie kontroli laboratoria nadzorujące inwestycje działały poza strukturami GDDKiA. Dopiero włączenie ich do struktur Dyrekcji przyniosło poprawę tego nadzoru. Rzecznik podkreślił też, że zainwestowano w laboratoria 100 milionów złotych, dzięki czemu stały się o wiele bardziej skuteczne, jeśli chodzi o nadzorowanie inwestycji. Ze słów Krynickiego wynika, że pełną kontrolę jakości wdrożono w 2011 roku.

NIK wytknęła też Generalnej Dyrekcji, że w wielu przypadkach kierownicy projektów nie mieli należytego doświadczenia zawodowego. Rzecznik Dyrekcji zapewnia, że tu także nastąpiły zmiany. Włączenie laboratoriów do struktur GDDKiA spowodowało, że możliwa stała się skuteczna kontrola wykształcenia i kompetencji ich personelu.

Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała, że będzie wnioskować o wzmożenie nadzoru nad wprowadzaniem w Generalnej Dyrekcji efektywnej kontroli inwestorskiej.