Kilka ważnych odcinków tras szybkiego ruchu ma być otwartych jeszcze w wakacje

Latem i jesienią Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza otworzyć większość z zapowiedzianych na ten rok 345 km nowych tras - ekspresówek, autostrad i obwodnic miast. Z tego ok. 130 km przypadnie na wakacje. W ich pierwszych dniach drogowcy mieli sporo nowości dla kierowców w woj. łódzkim. W weekend udało się otworzyć 12-kilometrowy odcinek trasy S14 z Aleksandrowa Łódzkiego do węzła Łódź-Lublinek. To kolejna część zachodniej obwodnicy tego miasta, która w pełni powinna być skończona w przyszłym roku. Powoli do finiszu zmierza też budowa autostrady A1 z Łodzi do Częstochowy. Od ostatniego piątku kierowcy mogą korzystać w pełni z wielkiego węzła Piotrków Trybunalski na styku z trasą S8, gdzie otwarto całkiem nowe łącznice, które w drodze z Warszawy umożliwiają skręt na północ, w stronę Łodzi, oraz z trasy S8 w kierunku Wrocławia. W najbliższych tygodniach na kolejnych odcinkach A1 będą znikać ograniczenia prędkości do 100 km/h. Autostrada z Łodzi do Częstochowy w pełni zostanie ukończona jesienią, kiedy otwarta ma być jej druga jezdnia między Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem.
W wakacje można się zaś spodziewać kilku nowych ułatwień na drogach prowadzących nad Bałtyk. Przede wszystkim na trasie S7 z Warszawy do Gdańska. Zmiany będą wprowadzane jednak etapami. Według Karola Głębockiego z olsztyńskiego oddziału GDDKiA kierowcy mogą się spodziewać pierwszych ułatwień w połowie lipca. Wtedy zostanie oddana druga jezdnia ekspresówki między Mławą a Napierkami, czyli granicą województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. W tym samym czasie znikną też objazdy na 14-kilometrowym odcinku między Płońskiem a Pieńkami. - Na razie będzie się jednak tam jeździć jedną jezdnią. Cała szerokość trasy zostanie udostępniona w połowie sierpnia - zapowiada Karol Głębocki. Wtedy niemal 300-kilometrowy odcinek „siódemki” od Płońska do Gdańska będzie miał już charakter drogi ekspresowej. Jeszcze przynajmniej kilka lat poczekamy natomiast na komfortowy wyjazd w tym kierunku ze stolicy, w tym na nową trasę omijającą Łomianki.
Około 15 sierpnia pojedziemy jeszcze krótkim odcinkiem S7 na południe od Warszawy - od węzła Lotnisko do Lesznowoli. Dalszą, brakującą część trasy w stronę Grójca, GDDKiA otworzy jesienią.
W drugiej połowie wakacji znacznie zostanie usprawniony przejazd z Poznania i Bydgoszczy do Trójmiasta. Na połowę sierpnia drogowcy zapowiadają oddanie trasy S5 między Bydgoszczą a miejscowością Nowe Marzy, gdzie ekspresówka połączy się z autostradą A1. Julian Drob, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału GDDKiA zapowiada, że kierowcy w najbliższych tygodniach mogą się spodziewać stopniowo poprawy warunków jazdy na S5. Oddawane będą m.in. fragmenty nowych jezdni.
Od połowy sierpnia szybciej dojedziemy też z Mazowsza na Suwalszczyznę. O 23 kilometry - ze Szczuczyna do Ełku - wydłuży się trasa Via Baltica (S61). Jesienią zostanie jeszcze oddany fragment tej arterii z Suwałk do granicy z Litwą. Jednak przez zrywanie w ostatnich latach umów z nierzetelnymi firmami na zbudowanie całej trasy Via Baltica trzeba będzie czekać do 2025 r.
Według wiosennych zapowiedzi rzecznika rządu Piotr Müllera na początku wakacji miały zostać oddane ważne odcinki trasy S6 na Pomorzu - z Gdyni do położonego między Lęborkiem a Wejherowem Strzebielina. To tzw. Trasa Kaszubska, która z jednej strony ma ułatwić dojazd do Trójmiasta od strony Pomorza Zachodniego, a z drugiej - przyspieszyć podróż z głębi Polski do niektórych miejscowości nadmorskich. Opóźnienie z pracami złapała jednak firma Pol-Aqua, która realizuje fragment S6 bliżej Gdyni. GDDKiA spodziewa się teraz, że arteria o długości 37 km zostanie skończona we wrześniu.
Rozczarowani mogą być także kierowcy podróżujący w Tatry czy w Gorce. Przed wakacjami nie udało się zakończyć prac na Zakopiance - między miejscowościami Naprawa a Skomielna Biała. Pod masywem góry Luboń powstaje tam tunel o długości ponad 2 km, który zepnie istniejące odcinki S7. Obiekt jest na ukończeniu, ale według najnowszych zapowiedzi drogowców zostanie otwarty w IV kw. tego roku. Opóźnienie względem pierwotnego harmonogramu sięgnie już dwóch lat. Do poślizgu miały się tu przyczynić trudne warunki geologiczne. Prace mocno spowolniły także w czasie pandemii SARS-CoV-2,, kiedy to duża część załogi była zakażona tym wirusem.
Według szacunków GDDKiA pod koniec tego roku długość tras szybkiego ruchu w Polsce powinna wzrosnąć do ok. 4,5 tys. km.
Wojna na terenie Ukrainy i rosnące ceny materiałów mogą jednak doprowadzić do kolejnych zakłóceń na budowie dróg. W ostatnim czasie dochodziło do sytuacji, w której firmy po wygranym przetargu rezygnowały z podpisania umów. Wykonawcy zapowiadają też walkę o zwiększenie wartości kontraktów, zwłaszcza tych podpisywanych dwa-trzy lata temu. Mimo wszystko GDDKiA ocenia, że są szanse na ustabilizowanie się rynku. Od tego roku obowiązuje zwiększony do 10 proc. limit waloryzacji kontraktów. Mimo narzekań firm wielu wykonawców w ostatnich miesiącach decyduje się na podpisanie umów, których wartość jest niższa niż kosztorys GDDKiA. Od 24 lutego drogowcy zawarli siedem umów na realizację dróg o łącznej długości 81,5 km. Budżet przewidziany na te inwestycje wynosił 3,42 mld zł, a tymczasem wartość podpisanych kontraktów to 2,42 mld zł, czyli średnio ok. 71 proc. założonego kosztorysu. ©℗
Długość tras szybkiego ruchu w Polsce ma wzrosnąć do ok. 4,5 tys. km
Drogi przygotowane do otwarcia w tym roku / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe