10 dni jazdy po niemieckich autostradach ma kosztować 10 euro, a opłata dwumiesięczna wyniesie 22 euro. Roczna uzależniona będzie od pojemności silnika, ale nie przekroczy 130 euro.
Niemiecki minister transportu Alexander Dobrindt ocenił, że ceny nie wygórowane. Jak powiedział, jeśli porówna się bardzo dużą sieć autostradową w Niemczech z siecią w innych krajach, to ceny te są nawet korzystniejsze, niż w większości państw sąsiednich.
Opłaty za autostrady w praktyce dotkną tylko obcokrajowców. Niemieccy kierowcy nie odczują zmian, bo choć też będą musieli płacić, to zostanie im odpowiednio zmniejszony podatek samochodowy. Rozwiązanie to budzi jednak wątpliwości Komisji Europejskiej, która ostrzega przed dyskryminowaniem kierowców z zagranicy.