Nowe zasady przejmowania gruntów, które zamierza przeforsować Marcin Horała, rządowy pełnomocnik ds. CPK, wzbudzają nie tylko sprzeciw mieszkańców, ale też niektórych ministerstw.

Nie ma zainteresowania dobrowolnym wykupem działek pod CPK

Choć spółka Centralny Port Komunikacyjny od półtora roku prowadzi program dobrowolnego wykupu działek, to na razie niewiele osób zdecydowało się na sprzedaż nieruchomości. Na wczorajszej debacie w Senacie przedstawiciele rady społecznej przy CPK mówili, że dotąd zakupiono tylko kilkanaście hektarów gruntów. W spółce CPK twierdzą zaś, że wykupiony obszar sięgnął kilkudziesięciu hektarów. To jednak i tak niewiele, zważywszy na to, że pod budowę portu potrzeba aż 4 tys. ha. Robert Pindor, wiceprzewodniczący rady społecznej, twierdzi, że mieszkańcy nie palą się do sprzedaży działek, bo spółka CPK proponuje niewielkie stawki – do 10 zł za 1 mkw. Tymczasem z transakcji zawieranych obok rezerwy pod lotnisko, np. pod budowę magazynów logistycznych, wynika, że ceny sięgają 50–70 zł za 1 mkw. Problem w tym, że obrót nieruchomościami na terenie przewidzianym pod lotnisko został zamrożony. Działki nie można sprzedać nikomu innemu poza spółką CPK. To teraz głównie tereny rolnicze, ale z racji bliskości autostrady okolice zmieniają swój charakter i coraz częściej lokują się tu centra logistyczne. Właściciele gruntów boją się zaś, że przez zamrożenie handlu przez lata ich działki będą tratowane jak pola uprawne.

Nowe zasady wywłaszczeń pod inwestycje budzą sprzeciw

Niemałe kontrowersje głównie wśród mieszkańców okolic, w których ma powstać CPK, wzbudza też proponowana przez Marcina Horałę nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zawiera nowe zasady wywłaszczeń pod inwestycje. Dotyczyć one będą wykupów gruntów pod wszelkie inwestycje publiczne, ale nie ulega wątpliwości, że jednym z głównych powodów zmian jest chęć zaoszczędzenia wydatków na działki pod nowe lotnisko i planowane trasy kolejowe. Sprzeciw budzi zwłaszcza proponowana rezygnacja z tzw. zasady korzyści, która mówi, że grunty mają być wyceniane według planowanego sposobu przeznaczenia. Najbardziej stracą zatem właściciele gruntów rolnych wywłaszczanych pod CPK czy pod autostrady.
Minister Horała twierdzi, że zmiany są konieczne, bo obecne zasady są niesprawiedliwe. Ocenia, że właściciele dużych terenów rolnych są w sytuacji, jakby wygrali los na loterii, bo zgodnie z zasadą korzyści za pola o niedużej wartości trzeba im płacić często wielokrotnie więcej. Według niego proponowane zasady dla większości wywłaszczanych mają być korzystne, bo na dzień dobry mają otrzymywać 110 proc. określanej przez rzeczoznawcę ceny za nieruchomość. Przy wywłaszczeniu budynku mieszkalnego lub służącego do prowadzenia działalności gospodarczej będzie można uzyskać 120 proc. ceny.
Okazuje się, że zmian obawia się część ministrów. W czasie zakończonych niedawno uzgodnień międzyresortowych zastrzeżenia zgłaszał m.in. wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel. Obawia się, czy usunięcie zasady korzyści nie spowoduje znacznych problemów inwestycyjnych, np. zwiększenia liczby protestów przeciw inwestycjom z powodu potencjalnie niższych odszkodowań. „To w konsekwencji będzie wpływało na opóźnienie realizacji inwestycji publicznych, szczególnie liniowych drogowych, kolejowych, energetycznych” – napisał przedstawiciel resortu. Według niego konieczne jest przeprowadzenie dokładnej analizy usunięcia zasady korzyści w kontekście konstytucyjnej gwarancji słusznego odszkodowania.
Zaprotestował także minister rolnictwa, według którego konsekwencją wprowadzanych zmian będą niższe i niekorzystne odszkodowania dla wywłaszczanego.
Z kolei szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ocenił, że wprowadzenie zmian bez odpowiednich mechanizmów przejściowych „będzie skutkowało opóźnieniami lub nawet blokadą szeregu inwestycji rządowych”. Spodziewa się protestów właścicieli nieruchomości w związku z nierównym ich traktowaniem w stosunku do osób, których wywłaszczano na podstawie dotychczasowych przepisów.
Proponowanych rozwiązań oprócz ministra Horały broni spółka CPK. Jej rzecznik Konrad Majszyk podkreśla, że wprowadzają równość podmiotów wobec prawa, aby wysokość odszkodowania zawsze była powiązana z wartością rynkową nieruchomości. Szczególny nacisk kładziony ma być na właścicieli nieruchomości zamieszkałych.

Będą zabezpieczenia dla wywłaszczanych pod CPK?

Majszyk zaznacza, że w procedowanym projekcie wprowadzono też pewne zabezpieczenia dla osób wywłaszczanych. – Po pierwsze, przysługiwać im będzie możliwość dochodzenia przed sądem cywilnym szkody rzeczywistej powstałej na skutek wywłaszczenia nieruchomości (np. utraconych zasiewów). Będzie mógł z niego skorzystać np. przedsiębiorca, dla którego wywłaszczenie spowodowało wyjątkowo wysokie szkody, nierekompensowane odszkodowaniem. Po drugie, jeżeli wysokość odszkodowania za nieruchomość zamieszkałą będzie niższa niż ustalone ustawowo wskaźniki, przysługiwać będzie zwiększenie odszkodowania do poziomu pozwalającego na odtworzenie zajmowanego lokalu lub budynku – wylicza Majszyk. Dodaje, że projekt zmian legislacyjnych dotyczących zasad wywłaszczeń w najbliższych dniach powinien trafić do rozpatrzenia przez Radę Ministrów.
CPK proponuje 10 zł za 1 mkw; transakcje rynkowe to 50–70 zł