Wojna w Ukrainie i kłopoty branży lotniczej mnożą wątpliwości wokół inwestycji w Baranowie. Zastrzeżenia wobec planów pełnomocnika ds. CPK zaczynają zgłaszać też ministrowie.
Oficjalnie plany rządowe dotyczące CPK nie zmieniają się. Nowe lotnisko nadal ma być ukończone pod koniec 2027 r. Po agresji Rosji na Ukrainę ze strony Marcina Horały, pełnomocnika ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, a także przedstawicieli samej spółki słychać głosy, że inwestycja może też pełnić rolę militarną.
- Port planowany jest jako lotnisko cywilne, ale jest oczywiste, że przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, co jest istotne także w kontekście obecnej, dramatycznej sytuacji za naszą wschodnią granicą - mówi Konrad Majszyk, rzecznik CPK. Dodaje, że w razie konfliktu zbrojnego lotniska, także te cywilne, są używane do przerzutu wojska, sprzętu czy pomocy humanitarnej. Wykorzystują je siły wspierające i szybkiego reagowania. Wiceminister Horała zapytany w tym kontekście w radiowej Jedynce o możliwość przyspieszenia inwestycji odparł, że nie da się jej skończyć wcześniej niż w 2027 r.
Pozostało
94%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama