Dzięki otwarciu nowego toru są szanse, że pociągi, zwłaszcza te regionalne, przestaną się notorycznie spóźniać.
Dzięki otwarciu nowego toru są szanse, że pociągi, zwłaszcza te regionalne, przestaną się notorycznie spóźniać.
Pasażerowie poprawę będą mogli odczuć od niedzieli, wraz z wejściem w życie kolejnej korekty rozkładu jazdy. Po raz pierwszy na całej trasie z Radomia do stolicy będą dostępne dwa tory, a to pozwoli przywrócić spółce PKP Intercity kursowanie pociągów pośpiesznych. Pokonają tę trasę w 1 godz. 20 min. Na skrócenie czasu przejazdu do ok. godziny trzeba będzie poczekać, aż pociągi będą mogły rozpędzać się do 160 km/h.
– Niezbędne do tej prędkości certyfikaty powinny być uzyskane w 2023 r . Będzie to możliwe po zamontowaniu w I kw. 2022 r. nowego systemu sterowania przez firmę Thales i zakończeniu w przyszłym roku budowy podstacji trakcyjnych przez PKP Energetykę – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Przebudowa linii z Warszawy do Radomia to przykład rekordowo długo toczącego się remontu. Miłośnicy kolejnictwa często przypominają, że sama budowa w XX-leciu międzywojennym trwała zaledwie 20 miesięcy – od 19 marca 1933 r. do 25 listopada 1934 r.
Do gruntownej modernizacji trasy, w tym m.in. dobudowy drugiego toru między Warką i Radomiem, przymierzano się już od początku XXI w. Wreszcie w 2007 r. zaczęły się prace na pierwszym odcinku – między stacjami Warszawa Zachodnia – Warszawa Okęcie. Wtedy liczono, że cała, blisko 100-kilometrowa trasa zostanie przebudowana przed Euro 2012. Do tego czasu udało się jedynie dobudować krótką odnogę linii na warszawskie Lotnisko Chopina.
Dopiero w 2015 r. zaczęły się prace przy kolejnym, 27-kilometrowym fragmencie z Okęcia do Czachówka. W 2017 r. spółka PKP Polskie Linie Kolejowe podpisała zaś umowę na przebudowę dwóch kolejnych fragmentów – z Czachówka do Warki i z Warki do Radomia. Ślimaczyła się zwłaszcza przebudowa tego ostatniego. Choć jeszcze w 2017 r. wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel zapewniał, że odcinek zostanie zamknięty na rok, to był nieprzejezdny przez dwa lata i trzy miesiące. Kolejarze tłumaczyli opóźnienia m.in. problemami z uzyskaniem pozwoleń na budowę czy niewystarczającą mobilizację wykonawcy.
Modernizacja odcinka między Warszawą Zachodnią a Radomiem wraz z budową odnogi na lotnisko Okęcie pochłonęła ok. 1,7 mld zł.
Jakub Majewski prezes fundacji Pro Kolej zwraca uwagę, że trasa Warszawa – Radom to kolejny przykład, kiedy kolejarzy o kilka lat wyprzedzili drogowcy. Ci zbudowali już tam na przeważającej długości trasę ekspresową. – W efekcie infrastruktura drogowa przejęła już znaczne potoki podróżnych. Kiedy linia kolejowa zaczyna mieć sensowne parametry, to i tak często trudno zachęcić podróżnych do powrotu do pociągów. Oprócz atrakcyjnego czasu przejazdu koleją konieczne jest teraz zapewnienie odpowiedniej częstotliwości kursów – zaznacza.
W ostatnich latach dzięki zbudowaniu tras ekspresowych transport drogowy stał się znacznie atrakcyjniejszy m.in. z Warszawy do Lublina czy z Warszawy do Białegostoku. Wprawdzie na obu trasach tory wyremontowano już na przeważającej długości, to na zakończenie prac trzeba jeszcze poczekać kilka lat. Linia do Lublina ma być w pełni zmodernizowana w 2025 r. a do Białegostoku w 2023 r. Przynajmniej do końca 2022 r. potrwa też przebudowa torów ze stolicy do Poznania.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama