Warszawa i Gdańsk na podium, Olsztyn, Gliwice i Bydgoszcz na plusie. Polskie Koleje Państwowe opublikowały zestawienie, które dworce przynoszą zyski, a które straty.

Na czele stawki jest Warszawa Centralna. W zeszłym roku przychód był tam o ponad 10 milionów złotych wyższy, niż koszty utrzymania. Na podium znalazły się też Warszawa Wileńska oraz Gdańsk Główny. Jeden z najładniejszych dworców, Wrocław Główny, przyniósł ponad 7 milionów złotych strat.

Zajmujący się nieruchomościami w PKP Jarosław Bator wyjaśnia, że przyczyną była źle prowadzona komercjalizacja. Budynek był remontowany przez Euro 2012.

Oddano go do użytku jeszcze tuż przed mistrzostwami. Jednak w czasie remontu nikt nie pomyślał o rozmowach z potencjalnymi najemcami. Negocjacje rozpoczęto dopiero po zakończeniu prac. Zawarcie umów dodatkowo utrudniały ograniczenia nałożone przez konserwatora zabytków. Dopiero teraz zarząd PKP finalizuje rozmowy.

To właśnie wynajmowanie powierzchni dworców na cele handlowe i usługowe przynosi największe zyski. Są jednak obiekty, które nigdy nie będą na siebie zarabiać. Są to z reguły małe stacje, które nie posiadają nic poza kasą i niewielką poczekalnią. Koszty utrzymania takich obiektów będą pokrywane z zysków dużych dworców, przynoszących zyski.

Kolejarze przyznają, że dużym problemem jest ustawowy zakaz sprzedaży alkoholu na dworcach. Potencjalni najemcy, którzy chcą otworzyć restaurację, gdy słyszą o zakazie, rezygnują i szukają innego miejsca.