Parlament Europejski przymierza się do wypuszczenia na drogi 25-metrowych ciężarówek, nazywanych drogowymi pociągami lub samolotami. O energooszczędnych, ale mogących zagrozić kolei pojazdom, pisze "Puls Biznesu".

Za kilka dni (18 marca) na posiedzeniu Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego odbędzie się głosowanie nad przepisami wprowadzającymi nowy rodzaj ciężarówek. Ich waga będzie mogła dochodzić do 60 ton, czyli o dwadzieścia więcej niż obecnie. Wydłużony będzie także przód auta.

Jak czytamy, wprowadzenie pojazdów dzieli ekologów i polityków. Większość z nich popiera pomysł zmiany przodu ciężarówek, bo dzięki temu zyskają strefę zgniotu, co poprawi bezpieczeństwo. Kontrowersje budzą jednak gabaryty i konkurencja, którą będą one stanowić dla pociągów.

Zdaniem Bogusława Liberadzkiego, europosła i byłego ministra transportu, większe pojazdy o wyższej ładowności odbiorą znaczną część rynku kolei, a w Polsce istotne jest wykorzystanie unijnych funduszy na rewitalizację torów i rozwój towarowego transportu szynowego. Dlatego megaciężarówki nie są w naszym interesie - ocenia poseł.