Według aktualnej prognozy, polski przewoźnik zakończy ten rok z niewielką stratą na działalności operacyjnej na poziomie około 20 milionów złotych. To o 122 mln zł lepszy wynik niż zakładał Plan Restrukturyzacji, który przewidywał 142 mln zł straty na koniec 2013 roku. Szczególnie dobry był trzeci kwartał, w którym LOT wypracował zysk na działalności podstawowej na poziomie 100,5 mln PLN, wobec 20,0 mln PLN w 2012r. (wzrost o 402%). Taka poprawa była możliwa dzięki konsekwentnej realizacji Planu Restrukturyzacji, czyli obniżeniu kosztów przy jednoczesnym generowaniu dodatkowych przychodów. Podjęte działania skutkują tym, że sytuacja gotówkowa spółki jest w tej chwili o 162 mln zł lepsza niż zapisano w Planie.
Warto podkreślić, że podpisane w poniedziałek porozumienie z Boeingiem regulujące spór dotyczący okresu, gdy Dreamlinery LOT-u nie wykonywały rejsów dalekodystansowych, ma niewielki wpływ na dane za rok 2013. W większości wpływ tej umowy na wynik będzie widoczny dopiero w 2014 roku.
Osiągnięcie dobrych rezultatów było możliwe dzięki oszczędnościom w zużyciu paliwa, zmniejszeniu kosztów administracyjnych oraz osobowych poprzez restrukturyzację zatrudnienia a także zmniejszenie kosztów dystrybucji biletów. Efekty przynoszą też renegocjacje umów z dostawcami. Z drugiej strony wygenerowane zostały dodatkowe wpływy. LOT lepiej zarządza siatką połączeń, zwiększone są możliwości transferowania dla pasażerów, poprawiła się elastyczność oferowanych taryf, wprowadzone zostały nowe. Przewoźnik uruchomił dodatkowe usługi i poszerzył kanały dystrybucji m.in. dzięki rozwiązaniom mobilnym. Znaczące było też podpisanie umów na oferowanie czarterów
do 8 kurortów na świecie samolotem B787 Dreamliner.
Dreamlinery są obecnie mocnym atutem przewoźnika w stosunku do konkurencyjnych linii. Dzięki tej maszynie, aż o 82% wzrosła w okresie styczeń-listopad br. (w porównaniu do 2012 roku) liczba pasażerów w klasie Biznes oraz Premium. Co istotne, od momentu operowania na Dreamlinerach, od lipca br., dynamiki wzrostu przekraczają 100%, co potwierdza zaufanie podróżnych do bezpieczeństwa i komfortu tego samolotu.
Satysfakcjonujący jest również wskaźnik „load factor” (czyli obłożenia miejsc w samolotach), który wyniósł 77%. Tak dobry wynik został osiągnięty mimo równoczesnego zmniejszenia liczby połączeń, zewnętrznych ograniczeń operacyjnych (uziemianie Dreamlinerów przez kilka miesięcy) oraz w czasie trudnego procesu restrukturyzacji firmy. Warto dodać, że w szczycie sezonu – w ciągu letnich miesięcy load factor dla Dreamlinera wynosił ponad 90%.
Kończący się rok to jednak dopiero początek restrukturyzacji. Decydujący będzie przyszły. Przed LOT-em stoją spore wyzwania, m.in. utrzymanie płynności finansowej, pozycji rynkowej w sytuacji zwiększonej konkurencji, uzyskanie akceptacji Komisji Europejskiej dla Planu Restrukturyzacji, maksymalne zmniejszenie drugiej transzy pomocy publicznej, efektywne wykorzystanie 6-go Dreamlinera w sytuacji, w której linia nie może zwiększać oferowania, a także próba pozyskania inwestora strategicznego.
Mimo wyzwań, dzięki obiecującym wynikom, LOT ponownie odracza wystąpienie o wypłatę zaplanowanej wcześniej drugiej transzy pomocy publicznej. Zgodnie z Planem Restrukturyzacji powinna ona zostać wypłacona w sierpniu. Spółka robi wszystko, by o drugą transzę wystąpić jak najpóźniej i by była to kwota jak najmniejsza.
Przewoźnik spodziewa się również w najbliższym czasie sygnałów ze strony Komisji Europejskiej co do założeń Planu Restrukturyzacji. Plan, złożony przez Ministerstwo Skarbu Państwa do KE 20 czerwca br., zawiera szereg strategicznych kroków dotyczących przyszłości LOT-u. Jednym z jego filarów jest modernizacja floty przewoźnika oraz efektywne wykorzystanie samolotów, z podkreśleniem dominującej roli Dreamlinerów jako floty dalekodystansowej. Jednocześnie, restrukturyzacja spółki oparta jest na wdrażaniu szeregu inicjatyw prosprzedażowych, które mają przynieść LOT-owi oszczędności jak i dodatkowe przychody.
IAR nieoficjalnie podał, że Boeing wypłaci LOT - owi około 30 milionów dolarów odszkodowania. Dużym problemem dla LOT - u jest konieczność cięć połączeń regionalnych. Większość rejsów będzie się rozpoczynać w Warszawie. Przewoźnika zmusiła do tego Komisja Europejska. Jest to warunek otrzymania pomocy publicznej. Sebastian Mikosz przyznaje, zawieszone zostaną także rentowne dla LOT - u połączenia. Podkreśla też, że dla przewoźnika jest to sytuacja niekomfortowa. Mikosz zapewnił, że przywrócenie połączeń regionalnych będzie jednym z priorytetów spółki w przyszłości. W przyszłym roku LOT chce kontynuować reform. Prezes spółki liczy, że pod koniec 2014 roku firma przestanie przynosić straty.