Nie marnujmy pieniędzy na budowę kolejnych regionalnych lotnisk, które będą przynosiły tylko straty - apeluje Jacek Krawczyk wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego.

W Polsce niespełna rok temu oddano nowe lotnisko w podlubelskim Świdniku. Wkrótce ma zacząć działać port w Radomiu oraz przedłużają się prace na lotnisku w Gdyni. Tę ostatnią inwestycję wzięła "pod lupę" Bruksela. Komisja Europejska od kilku miesięcy sprawdza czy jest sens wspierania budowy, skoro w odległości 25 kilometrów działa port w Gdańsku.

Jacek Krawczyk w rozmowie z IAR przekonuje, że dla lokalnych polityków zapowiedź budowy lotniska była ważną obietnicą wyborczą. Były szef rady nadzorczej LOT - u twierdzi, że do tej pory wygrywały regionalne ambicje, a nie rachunek ekonomiczny. "Chodzi o racjonalność wydawania środków publicznych. Te dwa nieszczęsne lotniska w Lublinie i Radomiu stosunkowo niedaleko oddalone od Warszawy, nie mają szans na rentowność". - podkreśla Jacek Krawczyk.

Eksperci lotniczy szacują, że lotnisko by było w stanie na siebie zarobić musi obsłużyć przynajmniej milion pasażerów. Jacek Krawczyk przypomina, że Bruksela przygotowuje nowe przepisy,które zmierzają do tego, by trudniej było uzyskać zgodę i fundusze na budowę nowego lotniska. Dlatego zdaniem eksperta Polska powinna postawić na rozbudowę dróg i kolei łączących regiony z kilkoma dużymi lotniskami.

Problem finansowania portów jest też w wielu innych krajach UE. Dwa lata temu na 48 hiszpańskich lotnisk tylko 11 przyniosło zysk.

W Polsce jest 13 portów lotniczych wykorzystywanych dla ruchu pasażerskiego. Władze lotnisk w Modlinie, Lublinie, Bydgoszczy, Szczecinie, Łodzi i Rzeszowie muszą ciągle dopłacać.