Na 40. pozycji uplasował się Budimex, którego większościowym udziałowcem jest hiszpański Ferrovial. Budimex wskoczył do rankingu dzięki rekordowym przychodom za 2012 r. – 1,4 mld euro. W tym roku kontynuuje dobrą passę, raportując 68 mln zł zysku netto i portfel zamówień o wartości 5,4 mld zł. – 40. miejsce to zbyt daleka pozycja, żeby się nią ekscytować. Skupiamy się na pracy – powiedział DGP Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Numerem 50. w Europie jest giełdowy Polimex-Mostostal, który miał w ubiegłym roku sprzedaż na poziomie 982 mln euro. Dzisiaj znajduje się jednak pod kroplówką Agencji Rozwoju Przemysłu, która w akcjonariacie Polimeksu ma największy udział. Szansą na odbicie dla Polimeksu ma być kontrakt z Hitachi w Elektrowni Opole za 6,3 mld zł.
– Mimo kłopotów finansowych Polimex-Mostostal to wciąż porządna marka. Ten raport pokazuje, że nie tylko w Polsce, lecz także na rynkach międzynarodowych – powiedział nam Gregor Sobisch, prezes Polimeksu-Mostostalu.
Pozycję lidera w Europie utrzymał koncern Vinci, który jest właścicielem dobrze znanych w Polsce Warbudu i Eurovii. Przychody ze sprzedaży francuskiego giganta w 2012 r. to 38,6 mld euro, a zysk operacyjny – 3,7 mld euro. Tuż za Vincim z przychodami na poziomie 38,4 mld euro uplasowała się hiszpańska grupa ACS, która jest właścicielem spółek Dragados i Pol-Aqua (obie budują drogi dla GDDKiA). W wielkiej trójce zmieścił się jeszcze francuski Bouygues, który jest liczącym się graczem deweloperskim w Polsce.
Z pierwszej dziesiątki na polskim rynku nie jest obecny tylko brytyjski koncern Balfour Beatty. Na kolejnych pozycjach są znane z rodzimego rynku Hochtief, Skanska, Eiffage, Colas, Strabag i FCC. Ta sytuacja nie dziwi, bo w latach 2008–2012 Polska realizowała największy ówczesny program drogowy w UE, który przyciągnął śmietankę. Część ze spółek poniosła w Polsce dotkliwe straty, np. kontrakty GDDKiA przyczyniły się do bankructwa Alpine Bau.
Jak podaje Deloitte, w 2012 r. największym firmom budowlanym w Europie udało się zwiększyć przychody ogółem o 7 proc. – do 336 mld euro. W tym roku na Starym Kontynencie oczekiwany jest spadek poziomu inwestycji budowlanych o 2,2 proc.