Port czynny, ale na razie bez pasażerów. Po trwającym prawie pół roku remoncie pasa startowego lotnisko w Modlinie od jutra znów będzie mogło obsługiwać podróżnych. Na razie jednak będzie stało puste, bo przewoźnicy, którzy w zeszłym roku korzystali z Modlina, dziś wożą pasażerów z Warszawy.

Jak mówi prezes portu Piotr Okieńczyc rozmowy z firmami trwają. Wyraził też przekonanie, że przewoźnicy wezmą pod uwagę fakt, że opłaty lotniskowe w Modlinie są o 40 procent niższe niż w Warszawie. Dodatkową zachętą na być testowany właśnie system ILS, który naprowadza samoloty na pas w czasie mgły. Zdaniem prezesa pierwsze samoloty powinny wylądować w Modlinie jeszcze w lipcu.

Lotnisko zostało zamknięte pod koniec grudnia zeszłego roku. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał wtedy, że kruszący się beton na części pasa startowego jest zagrożeniem dla samolotów. Władze lotniska chcą odszkodowania od wykonawcy prac firmy Erbud.

Przedstawiciele portu zapewniają, że wina wykonawcy jest bezsporna. Twierdzą też, że dysponują ekspertyzami, które wykluczają inne czynniki. Sprawa rozstrzygnie się przed sądem.
Według wstępnych szacunków port w Modlinie stracił około 30 milionów złotych. Port lotniczy w Modlinie został otwarty w lipcu zeszłego roku. W założeniu miał obsługiwać tak zwane linie niskokosztowe. Swoje rejsy obsługiwały tam linie Wizzair i Ryanair.