System HU-GO wprowadza opłaty dla aut o masie powyżej 3,5 tony na wszystkich głównych drogach na Węgrzech. Problem w tym, że według kierowców, punkty poboru opłat nie są jeszcze gotowe. Władze w Budapeszcie twierdzą, że na 1700 punktów, działa 230, ale kierowcy, którzy jeżdżą tranzytem mówią, że w praktyce takich miejsc jest znacznie mniej. Z kolei przez internet płacić mogą tylko Węgrzy, bo system żąda podania węgierskiego numeru NIP.
Tymczasem, jak ostrzega polski konsul w Budapeszcie Andrzej Kalinowski, opłat nie da się uniknąć. "Strona węgierska informuje, że w przypadku samochodów dostawczych i ciężarowych, nie można ominąć dróg płatnych" - dodaje konsul w rozmowie z Polskim Radiem.
Węgierska policja zapowiada mandaty dla kierowców, którzy nie dokonają wpłat. Takie osoby mogą też zostać wpisane do miejscowego rejestru dłużników. Nie wiadomo na razie, jak policjanci będą traktowali kierowców, którzy chcieli zapłacić, ale nie mieli jak tego zrobić.
Według danych władz w Budapeszcie, tylko w ubiegłym roku przez Węgry przejechały trzy miliony polskich ciężarówek.
Szczegółowe informacje na temat systemu HU-GO można znaleźć na stronie internetowej polskiej ambasady w Budapeszcie.