Ulgi po staremu, negocjacje przerwane, pracodawcy kolejowi bez negocjatora. To efekty spotkania zarządu PKP i kolejarskich związków. Przedmiotem sporu są ulgi przewozowe dla pracowników.

Dziś zarząd PKP postanowił, że do końca lutego pozostaną one w tym samym kształcie co obecnie. Od marca mają zostać ograniczone dla kolejarzy podróżujących pierwszą klasą. Pierwotnie ta zmiana miała wejść w życie od lutego, a więc od jutra. O tej decyzji poinformował szef Związku Pracodawców Kolejowych Tomasz Mamiński. Po chwili dodał, że złożył rezygnację z pełnionej funkcji.

Po rezygnacji Mamińskiego mediator Longin Komołowski ogłosił przerwę w negocjacjach. Nie wiadomo, kiedy zostaną wznowione. Termin kolejnego spotkania ma być ogłoszony na początku przyszłego tygodnia.

Szef PKP SA Jakub Karnowski tłumaczył potem, że przyczyną odejścia Mamińskiego było "chamskie zachowanie związkowców" wobec niego i inwektywy "niczym z ulicy Brzeskiej". Karnowski podkreślał, że Mamiński był bardzo ceniony przez kierownictwo spółki. Szef PKP SA dodał, że po ograniczeniu ulg od marca znaczna część oszczędności z tego tytułu zasili fundusz świadczeń społecznych. Prezes Karnowski apelował też do kolejarzy, aby odstąpili od strajku generalnego.

W piątek kolejarze przeprowadzili dwugodzinny strajk ostrzegawczy, który sparaliżował ruch kolejowy w godzinach porannego szczytu. Związkowcy zapowiedzieli, że jeśli do końca miesiąca nie porozumieją się w sprawie ulg przejazdowych, możliwy jest strajk generalny na kolei.