Nie tylko LOT miał problemy z pierwszym startem Dreamlinera. Inni szefowie linii lotniczych, mówią, że początki eksploatacji nowego samolotu też niosły niespodzianki. W jednej linii również zawiodło podwozie, w innej - musiano zmienić silniki. Jednak Dreamliner w Polskich Liniach Lotniczych LOT może przynieść spółce zyski m.in. dzięki oszczędnościom na paliwie oraz większej liczbie pasażerów, chcących nim podróżować - oceniają w rozmowie z PAP prezesi linii lotniczych, które mają takie maszyny.

W połowie listopada LOT odebrał w USA pierwszego z ośmiu zamówionych Boeingów 787 Dreamliner. Przewoźnik stał się tym samym pierwszą w Europie linią lotniczą, która ma w swojej flocie taką maszynę. W tym tygodniu w samolocie trzeba było jednak wyregulować podwozie, co spowodowało krótkotrwałą przerwę w wykonywaniu lotów szkoleniowych.

Rzecznik spółki Leszek Chorzewski poinformował w czwartek PAP, że usterka została usunięta i maszyna wykonuje już loty szkoleniowe zgodnie z planem.

Japończycy też mieli problemy z podwoziem w swoim Dreamlinerze

Pierwszą linią lotniczą, która odebrała Boeinga 787 Dreamliner, była japońska ANA. Maszyna trafiła do przewoźnika we wrześniu ub.r.

"Na początku mieliśmy małe problemy z podwoziem, ale bardzo szybko je usunęliśmy. Potem wystąpiły kolejne związane z przyciemnianiem okien, ale Boeing je ostatecznie wyeliminował. W tej chwili mamy już kilkanaście takich maszyn i nie sprawiają nam żadnych problemów" - powiedział PAP w Shenzhen prezes japońskiej linii lotniczej ANA Shinichiro Ito.

Poinformował, że w czasie 13 miesięcy japońskimi Dreamlinerami podróżowało 1,8 mln pasażerów. Przewoźnik nie podniósł cen biletów na rejsy wykonywane tą maszyną.

"Nie mogę powiedzieć, że zawsze na rejsy wykonywane B787 są sprzedane wszystkie bilety, ale samolot cieszy się ogromną popularnością wśród podróżnych. Uważam, że to może być bardzo dobra prognoza dla polskiego przewoźnika" - powiedział.

Podkreślił, że samolot jest bardzo innowacyjny, m.in. ze względu na materiały kompozytowe, z których jest zbudowany. Ma dzięki temu mniejszą masę, co pozwala zużywać mniej paliwa. "Ten typ samolotu dla wielu linii lotniczych jest przyszłością właśnie ze względu na oszczędności ekonomiczne" - powiedział Ito. B787 japońskiej linii lata m.in. z Tokio do Frankfurtu.

Etiopczycy mieli problemy z silnikami

Pierwszą afrykańską linią lotniczą, która w czerwcu br. odebrała B787, była etiopska linia lotnicza Ethiopian Airline. Jej szef Tewolde Gebremariam powiedział PAP, że początkowo występowały problemy z silnikami.

"Musieliśmy wymienić silniki GE na inne tego samego producenta. Teraz jest wszystko w porządku. To bardzo dobra maszyna, pozwalająca na duże oszczędności. Pasażerowie, którzy nią lecieli są zadowoleni" - powiedział Gebremariam. Dodał, że podobnie, jak ANA, linia nie podniosła cen biletów na rejsy wykonywane przez Dreamlinery a ma ich we flocie już cztery. Etiopski B787 lata m.in. z Addis Abeby do Frankfurtu.

Amerykańska linia lotnicza United, która kilka dni wcześniej niż LOT odebrała od Boeinga swojego pierwszego Dreamlinera, nie skarży się na żadne problemy - powiedział PAP wiceprezes United Nicolas Britton. Linia za kilka tygodni ma odebrać kolejną tego typu maszynę.

LOT drugi egzemplarz B787 ma otrzymać na początku stycznia 2013 r., trzeci w końcu stycznia, czwarty na początku lutego, a piąty z początkiem marca. Kolejne trzy samoloty mają być dostarczone w latach 2014-2015. W sumie LOT ma otrzymać osiem maszyn tego typu.

W swój pierwszy komercyjny rejs z pasażerami Dreamliner PLL LOT poleci 14 grudnia z Warszawy do Pragi, następnie przez miesiąc będzie podróżował do ośmiu miast w Europie - oprócz Pragi, także do Wiednia, Monachium, Frankfurtu, Hanoweru, Kijowa, Budapesztu oraz Brukseli.

W pierwszą podróż za Atlantyk Dreamliner LOT poleci 16 stycznia 2013 r. do Chicago, następnie 1 lutego odbędzie rejs do Toronto, 3 lutego pasażerowie polecą nową maszyną do Nowego Jorku, a 3 marca Boeing 787 uda się do Pekinu. Boeing 787 Dreamliner, zbudowany głównie z materiałów kompozytowych, jest pierwszym samolotem średniego rozmiaru, który może latać na dalekich trasach. Maszyna w porównaniu z 767 zużywa o ok. 20 proc. mniej paliwa.