"Wyłonienie nabywcy dla PKL jest procesem całkowicie apolitycznym. Wybór inwestora lub inwestorów będzie miał wyłącznie przesłanki społeczno-ekonomiczne" - zapewnił Karnowski. "Dlatego niepokojące jest to, że jeszcze przed formalnym rozpoczęciem tego procesu w sprawę próbują zaangażować się politycy, prawdopodobnie realizując swoje wyborcze plany" - dodał.
Chodzi m.in. o wystąpienia posłów Solidarnej Polski, którzy zapowiedzieli, że klub ten zwróci się do instytucji publicznych: ABW, NIK i prokuratora generalnego o nadzór nad procesem prywatyzacji PKL. "Te instytucje powinny podjąć działania kontrolne, aby zbadać, czy przypadkiem celem nie jest takie zdynamizowanie procesu prywatyzacji PKL, aby cały majątek spółki został sprzedany za przysłowiową czapkę gruszek. Na to nie możemy pozwolić, bo to nie jest majątek PKP ani kilku urzędników (), ale jest majątkiem wypracowanym przez pokolenia Polaków i górali" - powiedział w poniedziałek w Zakopanem szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Karnowski odniósł się także do zmian w zarządzie PKL. Na początku października zarząd spółki, w tym jej prezes Andrzej Laszczyk, został odwołany. Na ich miejsce powołano nowy zarząd z prezesem Piotrem Goskiem, który był poprzednio wiceprezesem Totalizatora Sportowego.
"Zmiana zarządu nie wpłynie na harmonogram prywatyzacji PKL, a prawem właściciela jest możliwość wymiany kadry zarządzającej należącej do niego spółki. (...) Ostatnie informacje medialne na temat zmian w zarządzie PKL, w których prym wiodą opinie polityków - a nie specjalistów - pokazują, że zmiana zarządu była uzasadniona" - powiedział prezes Grupy PKP.
Zapewnił, że intencją PKP jest zapewnienie bezstronnego i profesjonalnego trybu prywatyzacji PKL.
Polskie Koleje Linowe istnieją od 1936 r. Najstarszą kolejką PKL i jednocześnie pierwszą tego rodzaju w kraju jest kolej linowa na Kasprowy Wierch, uruchomiona w 1936 r. Do PKL należą też: kolej na Górę Parkową w Krynicy, kolejki na Gubałówkę i Butorowy Wierch, kolej na Palenicę w Szczawnicy, górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim i Mosorny Groń w Zawoi.
Zapowiedziana prywatyzacja spółki budzi duże emocje, szczególnie na Podhalu. W zeszłym roku minister środowiska w opinii przesłanej do ministerstwa infrastruktury uznał, że może to powodować negatywne skutki dla tamtejszej przyrody. Spółkę chce kupić m.in. słowacka firma Tatra Mountain Resorts, do której należy m.in. ośrodek Jasna na Chopoku. Słowacy nie kryją, że chcą rozwijać narciarski biznes także po polskiej stronie Tatr.
Chęć zakupu zgłosiły też samorządy z powiatu tatrzańskiego, które podpisały umowę o powołaniu Spółki Polskie Koleje Górskie. Z kolei słowacki inwestor pozyskał do współpracy pozostałe samorządy, na terenie których znajdują się kolejki PKL.