Volkswagen przenosi elektryfikację Craftera do podpoznańskiej Wrześni. Dotychczas proces ten przeprowadzany był w Hanowerze.
Uruchomienie pełnej produkcji dostawczego e-Craftera w Wielkopolsce ma miejsce dwa lata po rozpoczęciu współpracy z niemieckim zakładem. Ten model to drugi – obok powstającego z wykorzystaniem tej samej infrastruktury i również zjeżdżającego z taśm we Wrześni modelu MAN eTGE – masowo produkowany elektryczny samochód w Polsce.
W 2020 r. z wielkopolskich fabryk ma wyjechać 2 tys. bezemisyjnych aut, z czego 1,2 tys. będzie stanowił model wrzesińskiego e-Craftera. W przyszłym roku zakład liczy na zwiększenie tego wolumenu o ponad 200 kolejnych pojazdów. – Przeniesienie procesu elektryfikacyjnego do miejsca, w którym produkuje się dany model, to naturalna kolej rzeczy. Można się jednak cieszyć, że koronawirus nie spowodował wstrzymania tych działań. Dziś każda nowa inwestycja w sektorze motoryzacyjnym jest na wagę złota. Pamiętajmy też, że obecna sytuacja zaostrza rywalizację między poszczególnymi fabrykami nawet tymi działającymi w ramach jednego koncernu. To, że Volkswagen przenosi tu kolejne elementy, świadczy o mocnej pozycji polskiego oddziału – ocenia Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
Inwestycja potwierdza, że koncerny na skutek COVID-19 nie zatrzymują swoich strategii elektromobilności – Volkswagen podobnie jak inne duże koncerny podtrzymuje swoje plany w tym zakresie. Deklaruje, że do końca 2024 r. zainwestuje w rozwój technologii elektromobilnych łącznie 33 mld euro. Efektem ma być masowa produkcja nowych samochodów – do 2029 r. koncern chce wprowadzić 75 w pełni elektrycznych modeli i sprzedawać 26 mln egzemplarzy. – Nie czekamy na konsekwencje związane z COVID-19, tylko działamy – zapewniał Dietmar Mnich, nowy prezes zarządu Volkswagen Poznań, który zastąpił w ubiegłym miesiącu na tym stanowisku odchodzącego na emeryturę Jensa Ocksena.
Podejścia nie zmienił nawet obecny dołek, w jakim znalazła się branża i sam koncern w wyniku koronawirusa. W ubiegłym tygodniu Reuters informował, że VW zdecydował się na wstrzymanie rekrutacji nowych pracowników do końca 2020 r. Nowa inwestycja, choć zwiększa innowacyjność wartego 4 mld zł zakładu we Wrześni, nie uchroni jednak koncernu przed redukcją zatrudnienia w Polsce. W związku ze spadkiem zamówień i rosnącą automatyzacją do końca 2021 r. z pracą dla VW w Polsce ma pożegnać się ok. 450 osób zatrudnionych na czas określony.
Eksperci podkreślają jednak, że inwestycje w samochody elektryczne zwiększają stabilność firmy. – Projekty w dziedzinie elektromobilności są długofalowe i świadczą o tym, że firma przyszłościowo podchodzi do produkcji w danym zakładzie, nie ogranicza się jedynie do perspektywy 3–5 lat – ocenia Wojciech Drzewiecki. Taką nadzieję mają też związkowcy, którzy niedawno podpisali porozumienie z władzami spółki. Zgodnie z jego założeniami, do 2024 r. utrzymane zostanie zatrudnienie na czas nieokreślony dla 8,5 tys. pracowników. Do końca przyszłego roku umowę na czas nieokreślony otrzyma ok. 1 tys. pracowników. – Z perspektywy pracowników pełna produkcja e-Craftera w Polsce jest bardzo ważna. Potrzebujemy nowych produktów i wolumenów, by wypełnić zawarte w porozumieniu zobowiązania – mówił Piotr Olbryś, przewodniczący OM NSZZ „Solidarność”. Jak dodał, przeniesienie procesu elektryfikacji nastąpiło w porozumieniu z hanowerskimi pracownikami. W ramach przygotowania się do produkcji aut elektrycznych w ciągu trzech lat spółka w Polsce przeprowadziła ok. 2 tys. szkoleń wartych 400 tys. zł.
Przeniesienie kolejnego procesu technologicznego do Polski potwierdza słowa Thomasa Sedrana, szefa VW Pojazdy Dostawcze, który w czerwcowym wywiadzie dla „Automobilwoche” mówił, że nasz kraj będzie pełnił coraz ważniejszą funkcję w gałęzi samochodów dostawczych – przede wszystkim z powodów większej konkurencyjności. Jego zdaniem produkując w Niemczech pojazdy o cenie mniejszej niż 20 tys. euro, trudno zachować rentowność biznesu.
Wszystko wskazuje na to, że liczba produkowanych w Polsce bezemisyjnych modeli będzie wzrastać – wkrótce swoją premierę ma mieć prototyp polskiego pojazdu elektrycznego opracowanego przez ElectroMobility Poland, a w 2021 r. działanie ma rozpocząć w Gliwicach nowa fabryka samochodów dostawczych grupy PSA – w której portfolio najprawdopodobniej też znajdą się auta wyposażone w ten rodzaj silnika. Nie wiadomo, co stanie się z fabryką Fiata w Tychach. – Fiat 500 produkowany w Polsce jest już starym modelem, a jego elektryczny odpowiednik produkowany jest we Włoszech. Czekamy na decyzje, prawdopodobnie nadejdą one już po sfinalizowaniu fuzji z PSA – prognozuje Wojciech Drzewiecki.
Z taśm produkcyjnych Volkswagena w Polsce zjechało w 2019 r. ok. 73 tys. crafterów, a łącznie ponad 266 tys. pojazdów, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich działających w Polsce koncernów. Volkswagen, zatrudniając w swoich czterech zakładach ponad 11 tys. osób, jest największym pracodawcą w Wielkopolsce.