Według związkowców z fabryki Opla prezes koncernu zgodził się na rozmowy w sprawie przeniesienia pracowników do nowego zakładu. Dyrekcja ma odmienne zdanie.
Spór między załogą a kierownictwem dotyczy warunków zatrudnienia w nowo powstającej fabryce. Buduje ją jedna ze spółek koncernu PSA (do którego należy również Opel). Będą tam składane samochody dostawcze. W dotychczasowym zakładzie zatrudnienie jest natomiast systematycznie zmniejszane. Przedstawiciele pracowników narzekali, że dyrekcja nie poinformowała ich, ile osób znajdzie pracę przy nowej linii (obecnie pracują tam 62 osoby), ani nie konsultowała z nimi zasad wynagrodzeń.
Głównym postulatem związkowców jest przeniesienie pracowników na zasadzie artykuł 231 kodeksu pracy – zachowując nieprzerwany staż pracy i dotychczasowe warunki zatrudnienia. Nie precyzują, kiedy musiałoby to nastąpić. – Będziemy zadowoleni, gdy zawrzemy wiążące porozumienie. To, czy transfer pracowników będzie przebiegał transzami, czy też nastąpi zaraz przed uruchomieniem produkcji w nowej fabryce w 2021 r., to dla nas drugorzędne – mówi Mariusz Król, przewodniczący Solidarności w Opel Manufacturing Poland (OMP).
Według relacji związków prezes koncernu Carlos Tavares podczas środowego spotkania obiecał, że Opel przystąpi do rozmów w sprawie przeniesienia. Jednocześnie przejdą one na wyższy szczebel – termin ma wyznaczyć centrala Opel/Vauxhall, a nie władze polskiej fabryki. – Idziemy w dobrym kierunku, ale przed nami jeszcze daleka droga. Mamy nadzieję, że spotkanie odbędzie się jeszcze przed 4 lutego. Zależy nam na czasie, bo wciąż trwa zatrudnianie do nowego zakładu na niekorzystnych zasadach – dodaje Mariusz Król.
Tymczasem przedstawiciele OMP podkreślają, że spotkanie miało rutynowy charakter i nie padły żadne zobowiązania. – Prowadzimy w zakładzie stały dialog ze stroną społeczną. Spotkanie z prezesem nic w tej kwestii nie zmieniło. Podkreślił on konieczność i wolę dialogu wewnątrz firmy, jednak nie odniósł się szczegółowo do wyznaczenia terminu jakichkolwiek negocjacji – mówi Agnieszka Brania, rzeczniczka OMP. Jak dodaje, postulat przenoszenia pracowników na zasadzie art. 231 jest nieuzasadniony, a nowa spółka respektuje staż pracy z OMP. – Nie można zastosować tego przepisu, bo żadne zorganizowane składniki majątku, wiedzy technicznej czy działów nie zostają przenoszone – wskazuje rzeczniczka OMP.
Nawet gdyby do porozumienia doszło, to wiadomo, że nie wszyscy pracownicy zdążą się przenieść, choć docelowo nowa fabryka ma potrzebować więcej osób niż obecna. Produkcja powstającej w Gliwicach Astry kurczy się bowiem od kilku lat – to już starszy model, po którym nie można spodziewać się nagłych rynkowych wzrostów. A to wiąże się z koniecznością redukcji zatrudnienia. Stąd program dobrowolnych odejść.