TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>>>
Bez zmian w ustawie o elektromobilności strefy czystego transportu raczej u nas nie ruszą, bo miasta boją się ryzyka. Tymczasem Ministerstwo Klimatu czeka na ruch samorządów – jak ustanowią u siebie strefy, będzie można z nich wyciągnąć wnioski i proponować ewentualne zmiany prawne.
Bez zmian w ustawie o elektromobilności strefy czystego transportu raczej u nas nie ruszą, bo miasta boją się ryzyka. Tymczasem Ministerstwo Klimatu czeka na ruch samorządów – jak ustanowią u siebie strefy, będzie można z nich wyciągnąć wnioski i proponować ewentualne zmiany prawne.
Strefy czystego transportu szturmem podbijają kolejne miasta. Tyle, że nie te w Polsce. U nas ograniczanie ruchu samochodowego w ścisłych centrach metropolii wciąż uchodzi za rozwiązanie niezwykle kontrowersyjne. Mamy już nawet za sobą pierwszą, spektakularną porażkę związaną z próbą ustanowienia czystej strefy na krakowskim Kazimierzu. Kraków jednak z nich definitywnie nie zamierza rezygnować, przy czym zastrzega, że bez zmiany przepisów wszelkie działania w tym kierunku są raczej skazane na przegraną.
Potwierdzają to także eksperci. Tymczasem rząd, choć nie wyklucza modyfikacji obecnych regulacji, to przystąpi do nich po przeanalizowaniu działania stref czystego transportu w kraju (więcej: stanowisko Ministerstwa Klimatu). Problem z tym, że jak na razie ich nie ma i szybko raczej nie będzie, bo dwa miasta przymierzające się do ich wprowadzenia – Warszawa i Wrocław – dopiero rozpoczęły prace koncepcyjne. I nawet jeśli strefy zaczną funkcjonować, co we Wrocławiu wcale nie jest wcale pewne, to raczej nie należy się spodziewać, że zostaną euforycznie przyjęte przez mieszkańców, bo jak przekonują eksperci, wprowadzony jednym ruchem zakaz wjazdu się nie sprawdzi.
Co wynika z ustawy
Zgodnie z art. 39 w celu zapobieżenia negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi i środowisko w związku z emisją zanieczyszczeń z transportu, na obszarze zwartej zabudowy mieszkaniowej z koncentracją budynków użyteczności publicznej można ustanowić strefę czystego transportu, do której ogranicza się wjazd pojazdów innych niż: elektryczne oraz napędzane wodorem lub gazem ziemnym (w tym ostatnim przypadku posiadacz takiego auta musi odpowiednio oznakować swój pojazd).
W ramach tych ograniczeń przewidziane są wyjątki, obejmujące m.in. pojazdy służb (typu: policja, ITD, służby ratownicze), należące do floty obsługującej kancelarię premiera, pojazdy zarządców dróg, sił zbrojnych, autobusy zeroemisyjne i szkolne, transporty sanitarne czy wreszcie pojazdy osób zamieszkujących w takiej strefie (o masie całkowitej do 3,5 tony).
Przy czym rada gminy w uchwale powołującej strefę czystego transportu może ustanowić wyłączenia od ograniczenia wjazdu do tej strefy inne niż określone w ustawie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama