Francja nie odpuszcza polskim ciężarówkom. W czwartek Europarlament nie zgodził się na przegłosowane wcześniej w komisji transportu wyłączenie kierowców ciężarówek spod przepisów o delegowaniu pracowników.

Uznanie kierowcy za pracownika delegowanego uderzy najbardziej w polskich przewoźników, którzy dobrze sobie radzą na europejskim rynku.

W praktyce oznaczałoby to, że kierowca będzie otrzymywać wynagrodzenie równe pensji minimalnej pracownika w kraju, przez który przejeżdża. W przypadku np. sektora budowlanego sprawa jest dość prosta, ponieważ budowlańcy pracują zazwyczaj w jednym miejscu przez dłuższy okres. Natomiast kierowcy w ciągu miesiąca potrafią być w kilku krajach.