Strajki pracowników francuskich kolei państwowych SNCF oraz linii lotniczych Air France powodują w środę we Francji, kolejny raz w tym miesiącu, duże utrudnienia. Anulowano ok. 30 procent lotów; odwołano co trzeci kurs pociągów dużych prędkości.

Kolejarze sprzeciwiają się planowanym przez rząd prezydenta Emmanuela Macrona reformom, które we wtorek zdecydowaną większością przyjęło w pierwszym czytaniu Zgromadzenie Narodowe, niższa izba parlamentu. Zmiany przewidują m.in. odebranie w przyszłości kolejarzom specjalnego statusu oraz otwarcie sektora na konkurencję.

To kolejny z serii dwudniowych strajków tej grupy zawodowej; związki zapowiadają je na każdy tydzień do końca czerwca.

Po przegłosowaniu przez Zgromadzenie Narodowe reform minister pracy Muriel Penicaud mówiła w telewizji: "Związki mogą robić, co uważają za słuszne, (...) ale większość Francuzów chce tych reform". "Nadchodzi czas, w którym będziecie musieli zakończyć strajki" - dodała.

Kolejny etap przyjmowania zmian to zaplanowane na maj głosowanie w Senacie.

Pracownicy Air France strajkują w środę już dziewiąty raz od lutego, domagając się podwyżki płac.

Na czwartek planowany jest strajk ogólnokrajowy, w tym kolejarzy, studentów i funkcjonariuszy publicznych. Będą protestować przeciw szeroko zakrojonym zmianom wprowadzanym przez prezydenta Macrona. Zapowiedziano liczne demonstracje, a największą w Paryżu na godz. 14.