Funkcjonariusze KAS ostro wzięli się do pracy. Kontrolując przewozy, eliminują szarą strefę.
/>
Od połowy kwietnia, czyli od momentu obowiązywania ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów, do dziś przeprowadzili niemal 195 tys. kontroli transportów drogowych. W czerwcu, czyli po dwóch miesiącach działania przepisów, było ich tylko 55 tys. Latem nastąpiła mocna intensyfikacja.
Co badają funkcjonariusze? Głównie, czy przewóz alkoholu etylowego, suszu tytoniowego, paliwa, olejów, smarów, a od 22 września też tłuszczów roślinnych został zgłoszony w systemie elektronicznym SENT, który stworzyło Ministerstwo Finansów na potrzeby ustawy. Obowiązek rejestracji spoczywa na nadawcy, ale też na firmie przewozowej oraz odbiorcy, który musi potwierdzić, w jakiej ilości i jaki towar otrzymał. Choć kontroli tzw. przewozu towarów wrażliwych jest coraz więcej, przypadki nierzetelnego działania przedsiębiorców są rzadkie.
– Na kierowców nałożono dotąd 154 kary grzywny. Przekazano też 576 wniosków do Urzędu Celno-Skarbowego o wymierzenie kar pieniężnych podmiotom dokonującym zgłoszeń przewozu towarów oraz o uzupełnienie i aktualizację tych zgłoszeń – wyjaśnia przedstawiciel Krajowej Administracji Skarbowej w Ministerstwie Finansów.
Przedsiębiorcy zauważyli, że skarbówka pracuje bardzo intensywnie. – Firmy współpracujące z nami miały już u siebie kilka tysięcy takich kontroli. Ale zgłoszono nam tylko jeden przypadek nałożenia kary finansowej. Miało to miejsce tuż po wejściu w życie przepisów. Przewoźnik otrzymał grzywnę w wysokości 10 tys. zł, a kierowca 5 tys. zł – wyjaśnia Kamil Wolański, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.
To nie dowód na pobłażliwość organów kontroli, ale na skuteczność działania przepisów. – Kary za ich nieprzestrzeganie są dotkliwe. Nadawca przesyłki może otrzymać ją w wysokości ponad 40 proc. wartości netto wysyłanego towaru. Firma przewozowa może dostać do 20 tys. zł, a kierowcy do 7,5 tys. – wymienia Kamil Wolański. Znane są mu przypadki, w których całość obowiązków związanych z rejestracją przesyłki w systemie SENT bierze na siebie nadawca towaru. – Przewoźnik wystawia upoważnienie, że w jego imieniu wszelkich zmian będzie dokonywała firma zlecająca wysyłkę – dodaje.
To ma usprawnić formalności. Do tej pory najczęściej kary otrzymywali przewoźnicy lub kierowcy, którzy zapominali potwierdzić w systemie, że została im dostarczona przesyłka, że ją załadowali i przewożą, więc podczas kontroli nie byli w stanie wylegitymować się stosownym dokumentem.
Przedsiębiorcy działający na rynku towarów wrażliwych podkreślają, że monitoring pomógł ograniczyć szarą strefę. Świadczą o tym rosnące wpływy z VAT. W I półroczu wzrosły o 17,5 mld zł. Potwierdzają to też dobre zyski firm z rynku towarów akcyzowych. Na przykład Orlen w I półroczu zanotował ponad 3,8 mld zł zysku przy przychodach ze sprzedaży rzędu 45,9 mld zł.
– Efekt działania SENT, w połączeniu z rezultatami pakietów paliwowego i energetycznego, widać bardzo wyraźnie. Oficjalna konsumpcja paliw na krajowym rynku wzrosła – mówi Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Już w momencie wprowadzenia pakietu paliwowego – sierpień 2016 r. – legalna sprzedaż paliw z dnia na dzień wzrosła o ponad 20 proc. Miesięcznie na rynek trafiało od 300 tys. do 500 tys. m sześc. dodatkowego legalnego paliwa.
– Wejście w życie ustawy o SENT wzmocniło ten efekt. Najważniejsze, że kontrole są widoczne. Od początku mówiliśmy, że pełnego efektu uszczelnienia nie da się uzyskać bez fizycznej obecności funkcjonariuszy KAS na drogach. Po wynikach sprzedaży widać, jakie to przynosi skutki – mówi Krzysztof Romaniuk.
O pozytywnym wpływie mówi też branża tytoniowa, podkreślając, że w okresie styczeń – sierpień br. sprzedaż papierosów wyniosła 28,8 mld sztuk, czyli była o ok. 300 mln sztuk większa niż przed rokiem. Efekty widzi też sektor alkoholowy, choć Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy nie dokonał jeszcze wyliczeń.
– Na pewno został ograniczony przemyt nieskażonego spirytusu. Nadal jednak borykamy się z nielegalną sprzedażą skażonego alkoholu. System SENT nie jest sposobem do walki z tym procederem. Cysterna, która go wiezie, zawsze będzie miała papiery w porządku, bo do przestępstwa dochodzi na innym etapie łańcucha. Już po dowozie do hurtowni, skąd trafia zgodnie z legalnym przeznaczeniem na przykład do branży kosmetycznej. Albo też na nielegalną produkcję nalewek czy wódki – słyszymy w Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.