- Manipulacje danych z tachografów i kart kierowców, są aktualnie jednym z poważniejszych problemów, z jakim zmaga się transport drogowy. Nieodłącznie związane jest z tym bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego - uważa Mateusz Włoch, ekspert firmy INELO

Manipulacje przy tachografach to wykroczenie czy już przestępstwo?

Należy zdawać sobie sprawę, że mowa tu nie tylko o nieprzestrzeganiu norm czasu pracy, ale przede wszystkim o konsekwencjach z tym związanych, takich jak wypadki wynikające z przemęczenia kierowcy. Kwestia ta dotyczy zarówno pojazdów ciężarowych, jak i autobusów. Warto w tym miejscu podkreślić, iż w wielu krajach europejskich manipulacje danych z tachografów i kart kierowców są traktowane nie jako naruszenie, ale fałszerstwo i w związku z tym zagrożone są surowszymi sankcjami prawnymi.

W jakim celu dokonywane są takie działania?

Przyczyny manipulowania systemami tachografów cyfrowych są różnorodne. Z jednej strony mogą wynikać ze złego rozplanowania trasy. Z drugiej podyktowane są chęcią większego zysku, zarówno po stronie przedsiębiorcy jak i samego kierowcy. Z rozmów prowadzonych z kierowcami wynika, że głównym powodem stosowania nielegalnych praktyk jest chęć szybszego powrotu do domu. Często słyszymy o przypadkach, kiedy kierowca jadący zgodnie z przepisami zmuszony jest do kilkunastogodzinnej przerwy, będąc w odległości zaledwie 50 km od miejsca zamieszkania. Kolejną przyczyną, która zachęca kierowców do naginania przepisów w celu szybszego załadunku czy też przejechania dłuższej trasy jest stosowanie przez pracodawcę nieprawidłowego systemu wynagradzania, np. wypłaty w zależności od ilości przejechanych kilometrów. Tymczasem zgodnie z przepisami (tu szczególnie istotne są Rozporządzenia 561/2006 oraz 165/2014), to właśnie pracodawca powinien dołożyć wszelkich starań, by wykonanie przewozu odbyło się zgodnie z przytoczonymi normami prawnymi. Dysponuje zresztą w tym celu szeregiem dostępnych działań, poczynając od szkoleń dla kierowców, poprzez odpowiednie planowanie tras, prawidłowy system wynagradzania, aż po regularne kontrole i ewentualne stosowanie sankcji porządkowych pełniących funkcję prewencyjną (np. nagany dla pracowników lub systemu premiowego uzależnionego od stosowania się do obowiązujących regulacji).

Czy dużo jest takich zdarzeń?

Skala stosowania manipulacji przez kierowców zawodowych jest niezwykle wysoka. W 2014 r. Komisja Europejska oszacowała, że w przypadku 30-35% pojazdów, wykonujących przewozy drogowe, stosowane są manipulacje. Oznacza to, że co trzecia ciężarówka, którą spotykamy na drodze jest zmanipulowana, a problem ten dotyczy całej Europy. Z komunikatów Wojewódzkich Inspektoratów Transportu Drogowego wynika, że w Polsce liczba ta wzrasta szczególnie nocą i bardzo wczesnym porankiem. Inspekcje, które organizują w tym czasie specjalne kontrole, zauważają, że znaczna część zatrzymanych wtedy pojazdów jest dotknięta manipulacjami. W związku z rosnącą skalą tego problemu, Komisja Europejska przygotowała już przepisy wprowadzające zmiany do tachografów. Celem zmian jest uniemożliwienie stosowania manipulacji, a także ustanowienie takiego stanu prawnego, w którym staną się one nieopłacalne zarówno dla kierowcy jak i przedsiębiorcy. Planowany termin wprowadzenia obowiązku montowania tzw. „inteligentnych tachografów” to 15 czerwca 2019 roku. Niestety przepisy te w pierwszej kolejności będą obowiązywać tylko w nowych pojazdach, dlatego tachografy w starszych samochodach jeszcze długo pozostaną podatne na manipulacje.

Czy takie manipulacje łatwo wykryć przez firmę transportową czy policję?

Wiedza, którą posiadam, pozwala mi wnioskować, że manipulacje stosowane przez samych kierowców – teoretycznie bez wiedzy przełożonego – nie są skomplikowane. Do najczęstszych manipulacji, zarówno w Polsce, jak i zagranicą, należą: jazda bez karty, jazda na kilku kartach należących do jednego kierowcy lub do kilku różnych kierowców. Tak uzyskane dane formalnie wskazują, że całą trasę przebyło kilku kierowców, tymczasem w rzeczywistości była to jedna i ta sama osoba.

Inną, popularną metodą manipulacji jest stosowanie magnesu, który zakłóca sygnał z czujnika ruchu, przekazującego dane o czynności jazdy do tachografu. Naruszenia te są stale stosowane przez kierowców ze względu na łatwość ich wykonania, jak i niski koszt takiego zabiegu. W nowszych pojazdach, jedną z częstszych manipulacji wykorzystywanych przez firmy oraz kierowców, są krótkie podjazdy, trwające mniej niż 30 sekund. W tym przypadku ocena nie jest jednak jednoznaczna, ponieważ powszechnie metody tej nie uznaje się za niezgodną z prawem. Od października 2011 r., poprzez wprowadzenie do tachografów tzw. reguły jednej minuty, urządzenie zapisuje jazdę, jeśli trwa ona przynajmniej 31 sekund. W przypadkach, gdy jazda jest krótsza, minuta ta zapisywana jest jako inna czynność, bardzo często po prostu jako odpoczynek.

Powyższe metody manipulacji są doskonale znane służbom i inspekcjom kontrolnym, które w prosty sposób mogą wykryć je podczas kontroli drogowych.
Od kilku lat na rynku pojawiają się również bardziej zaawansowane urządzenia manipulujące, podłączane bezpośrednio do tachografu. Są to wyłączniki, urządzenia redukujące napięcie w urządzeniu czy też po prostu drugi tachograf, dobrze ukryty w ciągniku. Do skomplikowanych rodzajów manipulacji można również zaliczyć nielegalne kalibracje tachografów, które skutkują rejestrowaniem nieprawdziwej prędkości jazdy czy też błędnym zliczaniem przejechanych kilometrów. Są to metody wymagające ingerencji w instalacje pojazdu, a w konsekwencji znacznie droższe w zastosowaniu, można zatem założyć, że w większości przypadków odbywają się na polecenie pracodawcy.

Jak wysokie mogą być kary za takie działanie?

Oczywiście inspektorzy są szkoleni w zakresie wykrywania różnorodnych rodzajów naruszeń i potrafią sprawdzić, czy dany pojazd poruszał się nawet przez kilka sekund. Dlatego też przedsiębiorców i kierowców często zaskakują kary, które otrzymują za stosowanie tak skomplikowanych manipulacji. W Polsce kara ta wynosi 5.000 zł, natomiast w innych krajach jest to kwota rzędu nawet 30.000 Euro. Trzeba jednak mieć świadomość, że na karach finansowych może się nie skończyć: w Belgii, za stosowanie manipulacji grozi 48-godzinny areszt , a w Wielkiej Brytanii kara pozbawienia wolności do 5 lat. Niedawno byliśmy świadkami zastosowania takiej sankcji: kierowca, który używał wyłącznika tachografu, został skazany na karę pozbawienia wolności na okres 8 miesięcy. Należy jednak zaznaczyć, że w tym przypadku znalezione w ciężarówce urządzenie wpływało również na system ABS, a tym samym - przy tak dużej masie pojazdu - zagrożenie wypadkiem było jeszcze większe. W Polsce, od końca 2016 roku, manipulacja wykryta podczas kontroli jest traktowana jako najpoważniejsze naruszenie przepisów i powoduje wszczęcie postępowania o utratę dobrej reputacji, a w konsekwencji pozbawienie możliwości prowadzenia firmy transportowej. Przedsiębiorstwa mogą jednak w prosty sposób sprawdzić, czy zatrudnieni kierowcy stosują nielegalne praktyki. Obecnie pozwala na to specjalne oprogramowanie, sprawdzające dane z karty kierowcy i tachografu, czy też system GPS połączony bezpośrednio z tachografem.

Eliminowanie manipulacji w pojazdach to jeden z priorytetów europejskich inspekcji kontrolnych. Spośród wielu metod wykrywania naruszeń, narzędzia informatyczne oceniane są na rynku jako jedne z najbardziej skutecznych i prostszych w obsłudze.