Nie ma wysypu skarg na telemarketerów, bez zgody abonenta dzwoniących, wysyłających SMS-y lub e-maile reklamowe. Dodatkowe narzędzie do walki ze spamem miały dać przepisy obowiązujące od 25 grudnia 2014 r.
Nie ma wysypu skarg na telemarketerów, bez zgody abonenta dzwoniących, wysyłających SMS-y lub e-maile reklamowe. Dodatkowe narzędzie do walki ze spamem miały dać przepisy obowiązujące od 25 grudnia 2014 r.
Zgodnie z art. 172 ustawy – Prawo telekomunikacyjne (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 243 ze zm.) zakazane jest „używanie telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących do celów marketingu bezpośredniego, chyba że abonent lub użytkownik końcowy uprzednio wyraził na to zgodę”. Za złamanie tego zakazu grozi kara do 3 proc. rocznego przychodu firmy. Mówiąc wprost – bez wyraźnej (nie może być dorozumiana) zgody, nikt nie ma prawa nękać nas telefonami, wiadomościami tekstowymi czy e-mailami.
Pierwsze miesiące obowiązywania nowej regulacji nie przyniosły jednak lawiny skarg. W Urzędzie Komunikacji Elektronicznej odnotowano jedynie pojedyncze.
– W związku z nowelizacją art. 172 prawa telekomunikacyjnego od lutego 2015 r. UKE prowadzi rejestr skarg związanych z tym przepisem. Z ośmiu konkretnych przypadków naruszenia tego przepisu pięć dotyczyło wyłącznie połączenia telefonicznego, dwa łącznie wiadomości e-mailowej i połączenia telefonicznego a jeden SMS – informuje Dawid Piekarz, rzecznik prasowy UKE.
Czym tłumaczyć tak niewielkie zainteresowanie? Niewykluczone, że część firm zmieniła swe procedury i już nie wydzwaniają po klientach bez ich zgody. Trudno jednak przypuszczać, by z dnia na dzień uczyniły to wszystkie, zwłaszcza że wysyłanie SMS-ów i e-maili było zabronione już dużo wcześniej i nie odstraszało to firm.
– Część osób nie wie, że można coś z tym zrobić, ponieważ zmiany w prawie widocznie nie były dostatecznie głośno komunikowane. Resztę odstrasza perspektywa, nawet pośredniej, konfrontacji z urzędami. Wreszcie – dla wielu to po prostu walka z wiatrakami – wylicza Jakub Kralka, prawnik, autor bloga techlaw.pl .
Wysyłanie bez zgody SMS-ów czy e-maili od wielu lat jest zakazane na podstawie art. 10 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1422 ze zm.). Mamy wówczas do czynienia z wykroczeniem. Tyle że praktycznie nie jest to zgłaszane. W pierwszym półroczu 2014 r. do sądów wpłynęły tylko cztery takie sprawy, a w całym 2013 r. było ich zaledwie 10. Na tym tle osiem skarg do UKE to więc i tak duży postęp.
Spam może być jednak uznany również za czyn nieuczciwej konkurencji lub naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpływają jednak nieliczne takie skargi. W ciągu ostatnich dwóch lat prowadził on tylko jedno postępowanie dotyczące przesłania bez zgody informacji handlowej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama